Impel pokazał klasę. Zagrywka kluczem do sukcesu

Siatkówka
Impel pokazał klasę. Zagrywka kluczem do sukcesu
Agnieszka Kąkolewska była jedną z bohaterek Impelu w spotkaniu z Atomem/ fot. Cyfrasport

Zawodniczki Impelu Wrocław zapowiadały, że kluczem do sukcesu w trzecim meczu półfinałowym z Atomem Trefl Sopot będzie zagrywka. Na ich szczęście serwis był dzisiaj po ich stronie i podopieczne Tore Aleksandersena rozbiły rywalki 3:0 i w rywalizacji półfinałowej prowadzą już 2:1. Kolejne - być może decydujące spotkanie Impel - Atom już jutro. Czy sopocianki odrodzą się jak feniks z popiołów i będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę ze znakomicie dysponowanymi rywalkami?

Pierwsze dwa mecze rozgrywane w hali Ergo Arena miały zaskakujący przebieg. Uznawane za faworytki półfinałowej rywalizacji sopocianki w pierwszym spotkaniu były tylko tłem dla znakomicie grających podopiecznych Tore Aleksandersena, które szybkim 3:0 udowodniły, że nie są na straconej pozycji w starciu z "Atomówkami". Drugi mecz miał zgołą odmienny przebieg, ponieważ Atom wygrał pewnie dwa sety. Wtedy w grze gospodyń coś się jednak zacięło i kibice byli świadkami tie-breaka. Tam na szczęście sopocianki zachowały zimną krew i wygrały decydującą partię i tym samym wyrównały stan półfinału na 1:1.

Dobra zagrywka priorytetem

Siatkarki Atomu podkreślały w pomeczowych wypowiedziach wagę drugiego spotkania półfinałowego. Wg kapitan sopockiej drużyny Izabeli Bełcik kluczem do wygranej w tie-breaku była silniejsza psychika w jego końcówce - Dobrze, że tie break mimo słabszego rozpoczęcia był w naszym wykonaniu dobry, potrafiłyśmy wygrać, utrzymać piłkę w grze i końcówka należała do nas. Jestem bardzo szczęśliwa, że po sobocie stan rywalizacji się wyrównał. Wszystko zaczyna się od początku z tą różnicą, że teraz gramy już do dwóch zwycięstw - podsumowała rozgrywająca Atomu-Trefla.

Środkowa Impelu Makare Wilson największą uwagę zwróciła na słabą zagrywkę, jaką wrocławianki dysponowały w drugim spotkaniu - Zagrywka jest tu priorytetem i to ją musimy polepszyć, odnaleźć rytm w tym elemencie. Wtedy będziemy mogli radzić sobie lepiej także w innych formacjach. Teraz wracamy do pracy, mamy przed sobą kolejne mecze i nad tym się skupiamy - zakończyła amerykańska siatkarka Impelu.

Bezradne "Atomówki"

Impel już na pierwszej przerwie technicznej w partii nr 1 wypracował sobie czteropunktową przewagę. Zbudowana została ona nota bene dzięki dobrej zagrywce, a co za tym idzie słabemu przyjęciu przeciwniczek. Siatkarki Atomu wyglądały na zagubione i szkoleniowiec Teun Bujis już przed drugą przerwą techniczną poprosił o czas. Przerwa nie wybiła z rytmu gospodyń, które po ataku Brinker prowadziły już na parkiecie we Wrocławiu 20:9. Na zagrywce brylowała Katarzyna Mroczkowska, która raz po raz nękała rywalki kąśliwym serwisem. Pierwszego seta przy wyniku 25:11 zakończył udany atak świetnie dysponowanej Mroczkowskiej.

Na drugiego seta siatkarki z Sopotu wyszły w nieco przemeblowanym składzie, co nie przełożyło się jednak na zmianę obrazu gry. Wrocławianki kontrolowały wydarzenia na parkiecie i ponownie szybko odskoczyły przeciwniczkom na kilka oczek. Świetnie w grze blokiem prezentowała sie Agnieszka Kąkolewska, która kilka razy zatrzymała wspólnie z koleżankami mocne ataki rywalek. W hali Orbita we Wrocławiu coraz bardziej było widać różnicę klas, jaka dzieliła w tym meczu obie ekipy. Kibice z pewnością zaczęli zastanawiać się, jak to możliwe, że "Atomówki" po rundzie zasadniczej były w tabeli wyżej od gospodyń. Set zakończył się atakiem Brinker i wynikiem 25:13 i nic nie wskazywało na to, że sopocianki podniosą się z kolan w trzeciej partii.

Ta rozpoczęła się niespodziewanie od prowadzenia 2:0 zawodniczek z Sopotu. Gra jednak bardzo szybko się wyrównała i wynik remisowy utrzymywał się do stanu 6:6. Wtedy nastąpił jednak kolejny przestój w szeregach Atomu, który z zimną krwią wykorzystały podopieczne Tore Aleksandersena. Pięć punktów z rządu sprawiło, że gospodynie znowu złapały wiatr w żagle i tylko kataklizm mógł im odebrać zwycięstwo w starciu z bezradnymi rywalkami. Tak się nie stało i Impel wygrał trzeciego seta 25:19 i cały mecz 3:0.

Najlepszą zawodniczką poniedziałkowego spotkania została wybrana przyjmująca Impelu Katarzyna Mroczkowska.

Jutro rozegrany zostanie czwarty mecz półfinałowy, w którym Impel może zapewnić sobie awans do finału. Transmisja o 20:30 w Polsacie Sport.

3. mecz półfinałowy

Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot 3:0 (25:11; 25:13; 25:19)

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-1 dla Impelu

Atom Trefl Sopot: Izabela Bełcik, Zuzanna Efimienko, Charlotte Leys, Justyna Łukasik, Kimberly Hill, Judith Pietersen - Mariola Zenik (libero) oraz Brizitka Molnar, Anna Podolec, Bojana Radulović, Klaudia Kaczorowska, Natalia Gajewska

Impel Wrocław: Frauke Dirickx, Joanna Kaczor, Maren Brinker, Makare Wilson, Katarzyna Mroczkowska, Agnieszka Kąkolewska - Dorota Medyńska (libero) oraz Bogumiła Pyziołek
Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze