Kolejne mistrzostwo byłoby przesadą

Kibice i media w Hiszpanii nie mają przesadnie wygórowanych oczekiwań wobec swojej reprezentacji, która broni tytułu w rozpoczynających się w czwartek finałach piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii.
Nikt nie wątpi w potencjał drużyny, umiejętności poszczególnych zawodników. Problem może stanowić jednak motywacja. Hiszpanie to aktualni mistrzowie świata i Europy. Kluby z tego kraju wygrały w tym roku Ligę Mistrzów i Ligę Europejską. Media i kibice zastanawiają się czy doświadczeni zawodnicy znajdą jeszcze odpowiednią motywację, by obronić tytuł.
Zdaje sobie z tego sprawę hiszpański selekcjoner Vicente Del Bosque cytowany przez dziennik "El Mundo": "Zwycięstwa zależą od motywacji. Z nią przyjdzie nasza dobra gra".
Może dlatego po poniedziałkowym treningu w Kurytybie hiszpańska ekipa odizolowała się od otoczenia, by skupić się na pierwszym meczu w finałach.
"Nie ma żadnej możliwości, żeby zobaczyć mistrzów świata. Postanowili żyć w odosobnieniu i nie kontaktować się ze światem" – narzekał wysłannik "El Mundo".
Marek Hałys, polski biznesmen mieszkający od 35 lat w Madrycie i kibic Realu, powiedział, że nikt nie formułuje przesadnych oczekiwań wobec hiszpańskiej reprezentacji.
"Jeśli obroniłaby tytuł mistrzowski, uznano by to za coś wyjątkowego. Jeśli ponownie nie zostanie mistrzem, nikt nie będzie z tego powodu robił problemu. Niektórzy żartują nawet, że kolejne mistrzostwo byłoby już przesadą. W końcu ile można wygrywać? Trzeba kiedyś przegrać. W samym Madrycie zdecydowanie bardziej interesowano się niedawnym finałem Ligi Mistrzów, niż obecnie mistrzostwami świata" - ocenił.
Bardziej niż na ewentualnych sukcesach reprezentacji, uwaga koncentruje się na potencjalnych premiach jakie może otrzymać za mecze rozgrywane w Brazylii. Każdy zawodnik otrzyma: 60 tysięcy euro za wyjście z grupy, 90 tys. za awans do ćwierćfinału, 180 tys. za awans do półfinału, 360 tys. za grę w finale i wreszcie 720 tys. za triumf w całej imprezie.
Wysokie kwoty, szczególnie ostatnia, wzbudzają kontrowersje w kraju dotkniętym kryzysem gospodarczym. Na stronie change.org, zamieszczającej różnego rodzaju petycje i społeczne apele, ukazał się i taki, podpisany przez Elenę Alfaro zaangażowaną w działalność na rzecz szkolnictwa, w którym poprosiła zawodników, by podzielili się ewentualnymi premiami, przeznaczając ich część na stołówki dziecięce.
"Wakacje są trudnym okresem dla najbiedniejszych dzieci. Nie mogą wtedy liczyć na darmowe posiłki w szkołach. Każdy kosztuje od 4 do 7 euro. Byłoby cudownie, gdybyście przeznaczyli część swoich premii na ten cel. Tysiące dzieci są waszymi kibicami. Chcą być tacy jak wy, gdy dorosną. Pozwólcie być im jeszcze bardziej dumnymi ze swojej reprezentacji. Proponuję wam wyzwanie równie trudne jak obrona tytułu" - argumentowała.
Hiszpanie rozpoczną rywalizację w Brazylii w piątek 13 czerwca meczem w grupie B z Holendrami w Salvadorze. Będzie to rewanż za finał poprzednich MŚ w Republice Południowej Afryki przed czterema laty, gdy pokonali ich 1:0 po dogrywce.
Komentarze