Blatter proponuje zmiany. Będzie rewolucja?

Trudno przewidzieć, czy Blatter chciał wprowadzić luźna atmosferę, czy mówił poważnie. W 2011 roku zapowiedział, że nie będzie się ubiegał o kolejną kadencję. W ostatnim czasie otwarcie przyznaje, że rozważa kandydowanie. Czyżby po licznych atakach - głównie ze strony wiceprezesa FIFA Davida Gila - poczuł się niepewnie? W najbliższym czasie poznamy odpowiedź na wiele pytań.

- Powinniśmy rozważyć, czy pewnego dnia nasza gra nie będzie rozgrywana na innej planecie? Czemu nie? Wtedy będziemy mieć nie tylko Puchar Świata, ale i rozgrywki interplanetarne! - zaszokował wszystkich podczas Kongresu w Sao Paulo.

Szwajcar rozważa wprowadzenie powtórek telewizyjnych, z których korzystaliby sędziowie oraz system challenge, czyli coś, co znamy już z tenisa. Tą metodą mogliby posługiwać się tylko trenerze. Mieliby dwie szanse w ciągu meczu.

Póki co brakuje konkretów. Blatter długo był przeciwnikiem wprowadzania technologii do piłki nożnej. Twierdził, że to zabije tempo i płynność gry. Często twierdził też, że błędy to część futbolu.

Wcześniej wspomniane powtórki są obecne już w grach zespołowych, takich jak baseball, koszykówka czy futbol amerykański. Różnica polega na tym, że w tych dyscyplinach - podczas sprawdzania konkretnej sytuacji - czas gry jest zatrzymywany.

Obecne przepisy piłkarskie mówią jasno: sędziowie podczas meczu nie mogą korzystać z zapisów wideo. Ba, nie mogą nawet sugerować się obrazem na telebimie.