Siatkówka na korcie. Boks w kopalni soli. Wielkie wydarzenia sportowe w nietypowej scenerii

Boks na arenie piłkarskiej, siatkówka na korcie tenisowym i wreszcie piłka ręczna na trawie. Historia zna wiele przypadków, gdy sportowcy rozgrywali wielkie mecze w miejscach niekoniecznie do tego przeznaczonych. Tym razem bohaterami spotkania rozegranego na piłkarskiej arenie będą siatkarze.
Informacja o organizacji meczu Polska – Serbia na Stadionie Narodowym wywołała spore emocje wśród kibiców. Mecz otwarcia siatkarskiego mundialu będzie mogło obejrzeć aż 62 tysiące widzów! To rekord jeśli chodzi o siatkarski mecz na Starym Kontynencie. Był natomiast taki mecz siatkarski, w równie wyjątkowym miejscu, który przyciągnął na widownię jeszcze więcej fanów!
Siatkarski rekord w deszczu
Mowa tutaj o spotkaniu towarzyskim, które niezwykłe było nie tylko ze względu na to, że na trybunach Maracany w Rio de Janeiro, 26 lipca 1983 roku zasiadło prawie 96 tysięcy widzów. Niesamowity jest fakt, że starcie Brazylijczyków - wicemistrzów świata z mistrzami Rosjanami, odbywało się przy padającym deszczu, czyli w sytuacji, która dzisiaj jest nie do pomyślenia. Mimo niekorzystnych warunków, zawodnicy zdecydowali się jednak podjąć ryzyko i dać radość brazylijskim fanom, którzy tak licznie stawili się na stadionie nazywanym świątynią futbolu.
Siatkarskie boisko w światyni futbolu. / fot. globo.com
Jeden z uczestników meczu - reprezentant Brazylii Renan Dal Zotto tak wspominał pojedynek rozgrywany w pięknej scenerii. - Pamiętam chwilę, kiedy wyszedłem z szatni, zobaczyłem tych wszystkich ludzi, a później swoje nazwisko na tablicy wyników stadionu Maracana. To był najbardziej ekscytujący moment w moim życiu - opisywał to spotkanie Brazylijczyk. On i jego rodacy stanęli wtedy na wysokości zadania i ograli gości z Rosji 3:1. Czy sukces jaki odnieśli gospodarze powtórzy się 30 sierpnia w Warszawie i Polacy będą mogli cieszyć się ze zwycięstwa? Jedno jest pewne - starcie z Serbią rozgrywane będzie na suchym parkiecie Stadionu Narodowego, gdzie w razie deszczu zostanie zasunięty dach.
Polscy siatkarze przedsmak meczu otwarcia MŚ mieli już w tegorocznym starciu z Włochami w Lidze Światowej. Gospodarze wpadli na pomysł rozegrania spotkania na korcie tenisowym - legendarnym Foro Italico i zrealizowali przedsięwzięcie właśnie w meczu z Polską. Arena, która co roku gości najlepszych tenisistów i tenisistki świata nie okazała się zbyt szczęśliwa dla Biało-Czerwonych, którzy w obecności kilkunastotysięcznej widowni przegrali z gospodarzami 1:3. Siatkarze z Półwyspu Apenińskiego lepiej radzili sobie z wiatrem, który utrudniał płynne rozegranie akcji i wsparci głośnym dopingiem, odprawili z kwitkiem podopiecznych Stephane'a Antigi.
Hokejowy cud
Triumfem gospodarzy zakończył się również mecz otwarcia mistrzostw świata w hokeju na lodzie w 2010 roku, w którym Niemcy ograli po dogrywce wicemistrzów olimpijskich z Vancouver Amerykanów 2:1. Nasi zachodni sąsiedzi również zapragnęli, żeby spotkanie rozpoczynające tak wielką imprezę sportową było wielkim wydarzeniem i postanowili zorganizować je na stadionie piłkarskim w Gelsenkirchen.
Hokej na Arena auf Schalke. / fot. PAP
Przy okazji, celem organizatorów pojedynku było pobicie rekordu oglądalności meczu hokejowego, który do tej pory należał do drużyn uniwersyteckich z USA, które w Michigan w 2001 roku zagrały przy 74 554 osobach na widowni. Dzięki temu, że na Stadionie Arena auf Schalke dostawiono dodatkowe miejsca, marzenie Niemców stało się faktem i na trybunach stadionu piłkarskiego pojawiło się ponad 77 tysięcy kibiców! Kibiców, którzy dodatkowo byli świadkami małego cudu - pierwszego od 17 lat zwycięstwa swoich rodaków nad Amerykanami!
Bitwa na rekordy
Arena w Gelsenkirchen, w 2010 roku nie po raz pierwszy była naocznym świadkiem bicia rekordu oglądalności. 6 lat wcześniej w tym samym miejscu szczypiorniści Lemgo i THW Kiel zgromadzili na trybunach 30 925 widzów. Rekord w liczbie kibiców na meczu piłki ręcznej nie przetrwał jednak zbyt długo, bo właściciel duńskiego zespołu piłki ręcznej AG Kopenhaga zapragnął, żeby jego gracze zagrali przy jeszcze większej publiczności. W maju 2011 roku marzenia Jespera Nielsena spełniły się na stadionie piłkarskim Parken w stolicy Danii. Gracze z Kopenhagi pokonali BSV Bjerringbro-Silkeborg 30:21 w spotkaniu, którego stawką było mistrzostwo kraju przy 36 651 kibicach. Właściciel klubu musiał być wniebowzięty.
Mecz piłki ręcznej THW Kiel - TBV Lemgo na stadionie w Gelsenkirchen. / fot. thw-handball.de
Wszystko wskazuje jednak na to, że Pan Nielsen będzie musiał oddać palmę pierwszeństwa organizatorom spotkania, które rozegrane zostanie dokładnie tydzień po meczu otwarcia siatkarskich mistrzostw świata. 6 września na stadionie Eintrachtu Frankfurt, posiadającym rozsuwany dach, zaplanowane jest starcie Rhein Neckar-Loewen z HSV Hamburg, czyli drugiej i czwartej drużyny poprzedniego sezonu Bundesligi. Już teraz wiadomo ,że na Commerzbank-Arenie mogącej pomieścić 52 tysiące widzów, zasiądzie ponad 37 tysięcy kibiców szczypiorniaka!
100 tysięcy na meczu piłki ręcznej
Mało kto jednak wie, że przed II wojną światową bardzo popularną odmianą piłki ręcznej była ta rozgrywana na boisku trawiastym. Drużyny liczące po 11 zawodników walczyły ze sobą na boisku przypominającym rozmiarami pole do gry w piłkę nożną! Właśnie trawiasta odmiana szczypiorniaka po raz pierwszy zagościła na Igrzyskach Olimpijskich w 1936 roku, a wszystko odbyło się na specjalne życzenie Adolfa Hitlera. Drużyna III Rzeszy w spotkaniu finałowym, wygranym z Austrią 10:6, zgromadziła na trybunach 100 tysięcy widzów!
Nieco mniej, bo 35 621 osób oglądało na stadionie piłkarskim w Brukseli, pokazowy mecz tenisa, w którym zagrały dwie wielkie białego sportu - Kim Clijsters i Serena Williams. Wsparcie publiczności wyraźnie dodało skrzydeł Belgijce, która bez większych problemów ograła rywalkę 6:3, 6:2. Tym samym w 2010 roku pobity został rekord "z wąsem" należący wcześniej do spotkania rozegranego aż 37 lat wcześniej przez dwójkę reprezentantów Stanów Zjednoczonych. 30 472 widzów oglądało w Houston tzw. "bitwę płci" pomiędzy Bobbym Rigsem i jego rodaczką Billie Jean King. 55-letni były tenisista przeliczył się chyba jednak ze swoimi siłami i uległ czołowej zawodniczce świata 4:6, 3:6, 3:6.
Boksować można wszędzie
Nie ma chyba jednak drugiego takiego eventu sportowego jak gale bokserskie, które organizowane były już w najbardziej innowacyjnych lokalizacjach. Nikogo ze świata boksu nie dziwi już gdy bitwa na pięści odbywa się w kasynie, gdzie połączenie sportu i rozrywki smakuje wybornie wzbudza ogromne emocje. Co innego, gdy impreza ma miejsce...w kopalni soli. Wieliczka już kilka razy gościła najlepszych polskich pięściarzy i jak przystało na taką lokalizację, ich rywale musieli słono zapłacić za każdy, nawet najdrobniejszy błąd. Dwóch polskich bokserów miało również okazję walczyć na stadionie...baseballowym, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywają gracze Chicago White Sox. Arena U.S. Cellular Field okazała się szczęśliwa dla Andrzeja Fonfary i Artura Szpilki, którzy solidarnie wygrali swoje walki.
Stadion Miejski we Wrocławiu przed galą bokserską, podczas której Tomasz Adamek zmierzył się z Ukraińcem Witalijem Kliczko. / fot. PAP
Szczęścia nie miał natomiast Tomasz Adamek, który walkę o mistrzostwo świata WBC z Witalijem Kliczko, stoczył na wybudowanym z myślą o EURO 2012, Stadionie Miejskim we Wrocławiu. W obecności 40 tysięcy kibiców, wśród których zdecydowaną większość stanowili Polacy, Adamek był cieniem samego siebie i po bezbarwnej walce przegrał przez techniczny nokaut w 10. rundzie. Dwa razy więcej kibiców boksu zobaczyło dwa razy więcej emocji w tym roku na stadionie Wembley. Rewanżowy pojedynek Carla Frocha i George'a Grovesa przyciągnął na trybuny angielskiej świątyni futbolu 80 tysięcy widzów, którzy mieli okazję zobaczyć efektowny nokaut na Grovesie w 8. rundzie starcia!
Przed organizatorami meczu otwarcia siatkarskiego Mundialu stoi więc niesamowicie trudne zadanie zorganizowania imprezy, o której w przyszłości mówił będzie cały świat. Ewentualne zwycięstwo Polaków, na które liczą wszyscy kibice, w przyszłości skłoni z pewnością osoby zarządzające Stadionem Narodowym do organizacji kolejnych wielkich imprez na piłkarskiej arenie. Plany rozegrania spotkania tenisowego Janowicza z Federerem, meczu NBA i zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich jak na razie nie zostały wcielone w życie, ale już tydzień po pojedynku Polska-Serbia na Narodowy zawitają najlepsi windsurferzy świata! Miejmy nadzieję, że popłyną oni na fali zwycięstwa polskich siatkarzy!
Siatkarski rekord w deszczu
Mowa tutaj o spotkaniu towarzyskim, które niezwykłe było nie tylko ze względu na to, że na trybunach Maracany w Rio de Janeiro, 26 lipca 1983 roku zasiadło prawie 96 tysięcy widzów. Niesamowity jest fakt, że starcie Brazylijczyków - wicemistrzów świata z mistrzami Rosjanami, odbywało się przy padającym deszczu, czyli w sytuacji, która dzisiaj jest nie do pomyślenia. Mimo niekorzystnych warunków, zawodnicy zdecydowali się jednak podjąć ryzyko i dać radość brazylijskim fanom, którzy tak licznie stawili się na stadionie nazywanym świątynią futbolu.

Siatkarskie boisko w światyni futbolu. / fot. globo.com
Jeden z uczestników meczu - reprezentant Brazylii Renan Dal Zotto tak wspominał pojedynek rozgrywany w pięknej scenerii. - Pamiętam chwilę, kiedy wyszedłem z szatni, zobaczyłem tych wszystkich ludzi, a później swoje nazwisko na tablicy wyników stadionu Maracana. To był najbardziej ekscytujący moment w moim życiu - opisywał to spotkanie Brazylijczyk. On i jego rodacy stanęli wtedy na wysokości zadania i ograli gości z Rosji 3:1. Czy sukces jaki odnieśli gospodarze powtórzy się 30 sierpnia w Warszawie i Polacy będą mogli cieszyć się ze zwycięstwa? Jedno jest pewne - starcie z Serbią rozgrywane będzie na suchym parkiecie Stadionu Narodowego, gdzie w razie deszczu zostanie zasunięty dach.
Polscy siatkarze przedsmak meczu otwarcia MŚ mieli już w tegorocznym starciu z Włochami w Lidze Światowej. Gospodarze wpadli na pomysł rozegrania spotkania na korcie tenisowym - legendarnym Foro Italico i zrealizowali przedsięwzięcie właśnie w meczu z Polską. Arena, która co roku gości najlepszych tenisistów i tenisistki świata nie okazała się zbyt szczęśliwa dla Biało-Czerwonych, którzy w obecności kilkunastotysięcznej widowni przegrali z gospodarzami 1:3. Siatkarze z Półwyspu Apenińskiego lepiej radzili sobie z wiatrem, który utrudniał płynne rozegranie akcji i wsparci głośnym dopingiem, odprawili z kwitkiem podopiecznych Stephane'a Antigi.
Hokejowy cud
Triumfem gospodarzy zakończył się również mecz otwarcia mistrzostw świata w hokeju na lodzie w 2010 roku, w którym Niemcy ograli po dogrywce wicemistrzów olimpijskich z Vancouver Amerykanów 2:1. Nasi zachodni sąsiedzi również zapragnęli, żeby spotkanie rozpoczynające tak wielką imprezę sportową było wielkim wydarzeniem i postanowili zorganizować je na stadionie piłkarskim w Gelsenkirchen.

Hokej na Arena auf Schalke. / fot. PAP
Przy okazji, celem organizatorów pojedynku było pobicie rekordu oglądalności meczu hokejowego, który do tej pory należał do drużyn uniwersyteckich z USA, które w Michigan w 2001 roku zagrały przy 74 554 osobach na widowni. Dzięki temu, że na Stadionie Arena auf Schalke dostawiono dodatkowe miejsca, marzenie Niemców stało się faktem i na trybunach stadionu piłkarskiego pojawiło się ponad 77 tysięcy kibiców! Kibiców, którzy dodatkowo byli świadkami małego cudu - pierwszego od 17 lat zwycięstwa swoich rodaków nad Amerykanami!
Bitwa na rekordy
Arena w Gelsenkirchen, w 2010 roku nie po raz pierwszy była naocznym świadkiem bicia rekordu oglądalności. 6 lat wcześniej w tym samym miejscu szczypiorniści Lemgo i THW Kiel zgromadzili na trybunach 30 925 widzów. Rekord w liczbie kibiców na meczu piłki ręcznej nie przetrwał jednak zbyt długo, bo właściciel duńskiego zespołu piłki ręcznej AG Kopenhaga zapragnął, żeby jego gracze zagrali przy jeszcze większej publiczności. W maju 2011 roku marzenia Jespera Nielsena spełniły się na stadionie piłkarskim Parken w stolicy Danii. Gracze z Kopenhagi pokonali BSV Bjerringbro-Silkeborg 30:21 w spotkaniu, którego stawką było mistrzostwo kraju przy 36 651 kibicach. Właściciel klubu musiał być wniebowzięty.

Mecz piłki ręcznej THW Kiel - TBV Lemgo na stadionie w Gelsenkirchen. / fot. thw-handball.de
Wszystko wskazuje jednak na to, że Pan Nielsen będzie musiał oddać palmę pierwszeństwa organizatorom spotkania, które rozegrane zostanie dokładnie tydzień po meczu otwarcia siatkarskich mistrzostw świata. 6 września na stadionie Eintrachtu Frankfurt, posiadającym rozsuwany dach, zaplanowane jest starcie Rhein Neckar-Loewen z HSV Hamburg, czyli drugiej i czwartej drużyny poprzedniego sezonu Bundesligi. Już teraz wiadomo ,że na Commerzbank-Arenie mogącej pomieścić 52 tysiące widzów, zasiądzie ponad 37 tysięcy kibiców szczypiorniaka!
100 tysięcy na meczu piłki ręcznej
Mało kto jednak wie, że przed II wojną światową bardzo popularną odmianą piłki ręcznej była ta rozgrywana na boisku trawiastym. Drużyny liczące po 11 zawodników walczyły ze sobą na boisku przypominającym rozmiarami pole do gry w piłkę nożną! Właśnie trawiasta odmiana szczypiorniaka po raz pierwszy zagościła na Igrzyskach Olimpijskich w 1936 roku, a wszystko odbyło się na specjalne życzenie Adolfa Hitlera. Drużyna III Rzeszy w spotkaniu finałowym, wygranym z Austrią 10:6, zgromadziła na trybunach 100 tysięcy widzów!
Nieco mniej, bo 35 621 osób oglądało na stadionie piłkarskim w Brukseli, pokazowy mecz tenisa, w którym zagrały dwie wielkie białego sportu - Kim Clijsters i Serena Williams. Wsparcie publiczności wyraźnie dodało skrzydeł Belgijce, która bez większych problemów ograła rywalkę 6:3, 6:2. Tym samym w 2010 roku pobity został rekord "z wąsem" należący wcześniej do spotkania rozegranego aż 37 lat wcześniej przez dwójkę reprezentantów Stanów Zjednoczonych. 30 472 widzów oglądało w Houston tzw. "bitwę płci" pomiędzy Bobbym Rigsem i jego rodaczką Billie Jean King. 55-letni były tenisista przeliczył się chyba jednak ze swoimi siłami i uległ czołowej zawodniczce świata 4:6, 3:6, 3:6.
Boksować można wszędzie
Nie ma chyba jednak drugiego takiego eventu sportowego jak gale bokserskie, które organizowane były już w najbardziej innowacyjnych lokalizacjach. Nikogo ze świata boksu nie dziwi już gdy bitwa na pięści odbywa się w kasynie, gdzie połączenie sportu i rozrywki smakuje wybornie wzbudza ogromne emocje. Co innego, gdy impreza ma miejsce...w kopalni soli. Wieliczka już kilka razy gościła najlepszych polskich pięściarzy i jak przystało na taką lokalizację, ich rywale musieli słono zapłacić za każdy, nawet najdrobniejszy błąd. Dwóch polskich bokserów miało również okazję walczyć na stadionie...baseballowym, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywają gracze Chicago White Sox. Arena U.S. Cellular Field okazała się szczęśliwa dla Andrzeja Fonfary i Artura Szpilki, którzy solidarnie wygrali swoje walki.

Stadion Miejski we Wrocławiu przed galą bokserską, podczas której Tomasz Adamek zmierzył się z Ukraińcem Witalijem Kliczko. / fot. PAP
Szczęścia nie miał natomiast Tomasz Adamek, który walkę o mistrzostwo świata WBC z Witalijem Kliczko, stoczył na wybudowanym z myślą o EURO 2012, Stadionie Miejskim we Wrocławiu. W obecności 40 tysięcy kibiców, wśród których zdecydowaną większość stanowili Polacy, Adamek był cieniem samego siebie i po bezbarwnej walce przegrał przez techniczny nokaut w 10. rundzie. Dwa razy więcej kibiców boksu zobaczyło dwa razy więcej emocji w tym roku na stadionie Wembley. Rewanżowy pojedynek Carla Frocha i George'a Grovesa przyciągnął na trybuny angielskiej świątyni futbolu 80 tysięcy widzów, którzy mieli okazję zobaczyć efektowny nokaut na Grovesie w 8. rundzie starcia!
Przed organizatorami meczu otwarcia siatkarskiego Mundialu stoi więc niesamowicie trudne zadanie zorganizowania imprezy, o której w przyszłości mówił będzie cały świat. Ewentualne zwycięstwo Polaków, na które liczą wszyscy kibice, w przyszłości skłoni z pewnością osoby zarządzające Stadionem Narodowym do organizacji kolejnych wielkich imprez na piłkarskiej arenie. Plany rozegrania spotkania tenisowego Janowicza z Federerem, meczu NBA i zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich jak na razie nie zostały wcielone w życie, ale już tydzień po pojedynku Polska-Serbia na Narodowy zawitają najlepsi windsurferzy świata! Miejmy nadzieję, że popłyną oni na fali zwycięstwa polskich siatkarzy!
Komentarze