Ngapeth w areszcie. Sukces uderzył do głowy?

Przyjmujący reprezentacji Francji zachowywał się agresywnie wobec konduktora TGV na trasie z Paryża do Bordeaux. Po przesłuchaniu został zwolniony, ale to nie koniec sprawy.
W niedzielę Ngapeth świętował z kolegami wygranie Final Six Ligi Światowej i odebranie tytułu MVP turnieju. W poniedziałek wracał do domu, ale jego podróż został przerwana. Na stacji Montparnasse zaczął się zachowywać agresywnie wobec jednego z konduktorów i został odprowadzony przez policję.
Na posterunku natychmiast pojawili się jego prawnicy. Po wtorkowym przesłuchaniu siatkarz został zwolniony, ale to nie koniec sprawy. Za trzy dni musi się stawić przed sądem w Paryżu. SCNF operator sieci TGV zapowiedział już, że złożył skargę na siatkarza.
Według informacji przekazanych przez członków związku zawodowego kolejarzy Ngapeth był na peronie z kuzynem. Awantura zaczęła się od pytania siatkarza, czy start TGV może się opóźnić, bo czekają na jeszcze jedną osobę. Kiedy konduktor odmówił, siatkarz wpadł we wściekłość i uderzył rozmówcę w twarz. Podobno uderzenie było tak mocne, że rozcięło konduktorowi łuk brwiowy.
Komentarze