MŚ piłkarek ręcznych – nudy w hotelu Polek
Polskie piłkarki ręczne podczas rozgrywek grupy B mistrzostw świata wynudziły się okrutnie w hotelu w pobliżu Naestved, w którym były zakwaterowane. Spacery były utrudnione przez pogodę i brak ciekawych miejsc w okolicy.
W wolny dzień chciałyśmy gdzieś wyjść, uciec od tego handballowego zgiełku, usiąść przy kawie i ciastku, przejść się, gdzieś, porozmawiać, a tak naprawdę nie było gdzie. Próbowałyśmy sobie z tym radzić. Organizowałyśmy sobie np. pranie. Atrakcją były odwiedziny w ...pobliskim sklepie spożywczym. Ale za to widoki były ładne – powiedziała rozgrywająca reprezentacji Polski Iwona Niedźwiedź.
Holandia dla Polski na koniec grupowych zmagań
36-letnia, najstarsza w drużynie narodowej na MŚ w Danii, zawodniczka była na wielu imprezach rangi mistrzowskiej, więc ma skalę porównawczą.
- Żyło się nam tutaj kiepsko. Stworzone warunki mocno urągały randze tego turnieju. Nie spotkałam się z tym, żeby na mistrzostwach umieścić zawodniczki w takim ośrodku, w jakim my się znalazłyśmy - tłumaczyła.
Nawet program telewizyjny zupełnie nie zaspokajał potrzeb. „Nie byłyśmy nawet w stanie oglądać meczów na żywo, bo pakiet w telewizji był tak ubogi, że musiałyśmy korzystać z łączy internetowych. A te nie we wszystkich pokojach działały” – dodała.
Jej koleżanka klubowa z MKS Lublin, młodsza o siedem lat Weronika Gawlik także zwróciła uwagę na małe urozmaicenie czasu wolnego. - Nie miałyśmy czasu, żeby gdzieś dalej się wyrwać. W wolnych chwilach krótko spacerowałyśmy sobie - dochodziłyśmy do wody, klepnęłyśmy, że jesteśmy, popatrzyłyśmy chwilkę, powdychałyśmy trochę świeżego powietrza i wracałyśmy. Nie było tu zbyt wielu atrakcji. Sprawy hotelowe w moim przypadku schodziły na dalszy plan - powiedziała bramkarka kadry.
Komentarze