Fornalik dla Polsatsport.pl: Nadszedł czas na rewanż!
Waldemar Fornalik w rozmowie z Polsatsport.pl ocenił losowanie grup Euro 2016. - Poziom trudności meczów z Irlandią Północną i Ukrainą będzie porównywalny. W moim odczuciu w obu tych spotkaniach będziemy faworytem. Jeżeli chodzi o Niemców to wygrana z nimi na Euro będzie wręcz ekstremalnie trudna, ale jest to realne - wyznał analizując polską grupę obecny szkoleniowiec Ruchu Chorzów.
Adrian Janiuk: Reprezentacja Polski miała szczęście podczas losowania grupy mistrzostw Europy?
Waldemar Fornalik: Czy mieliśmy szczęście to się okaże podczas turnieju, ale uważam, że za nami dobre losowanie. Trafiliśmy do grupy, z której możemy wyjść. Mogliśmy wylosować potencjalnie trudniejszych rywali. W teorii mamy naprawdę duże szanse na awans. Ja wierzę w sukces. Nie możemy czuć się murowanym faworytem naszej grupy, ale musimy myśleć pozytywnie.
Mączyński w Kulisach Sportu: Gdyby nie Nawałka, nie byłoby mnie w reprezentacji
Groźniejsi będą dla nas Irlandczycy z Północy czy Ukraińcy? Niemcy to klasa sama w sobie. Nasi zachodni sąsiedzi są niepodważalnym faworytem grupy C.
Poziom trudności meczów z Irlandią Północną i Ukrainą będzie porównywalny. W moim odczuciu w obu tych spotkaniach będziemy faworytem. W eliminacjach pokazaliśmy, że potrafimy grać z Irlandią. Co prawda na Euro przyjdzie się nam mierzyć z Irlandczykami z Północy, ale styl wszystkich wyspiarskich drużyn jest do siebie zbliżony. Jestem pełen wiary, że tym razem poradzimy sobie z Ukrainą. Ponad dwa lata temu za mojej kadencji dwukrotnie przegraliśmy, choć mieliśmy swoje sytuacje bramkowe. Teraz nadszedł czas na rewanż. W tym momencie jesteśmy lepszym zespołem od reprezentacji Ukrainy.
Zwycięstwo nad reprezentacją Niemiec jest realne na wielkim turnieju czy nie mamy co na to liczyć?
Skoro potrafiliśmy pokonać ich w eliminacjach czyli w meczu o punkty, a nie o pietruszkę, to dlaczego ma to nie mieć miejsca na Euro? Jednak trzeba pamiętać, że na wielkich imprezach gra się inaczej. Trenerzy oraz zawodnicy zdają sobie sprawę, że każde potknięcie może okazać się bardzo kosztowne. W eliminacjach rzecz przedstawia się inaczej, ponieważ jedna porażka o niczym nie przesądza. Z Niemcami przyszło nam grać w najlepszym momencie. Szeregi kadry po zdobyciu mistrzostwa świata opuściło paru ważnych piłkarzy na czele z kapitanem Philippem Lahmem. Dziś nasi grupowi rywale są bogatsi o te kilkanaście miesięcy wspólnej gry. Trener Joachim Loew miał czas, aby wkomponować nowych zawodników do zespołu narodowego. Wygrana z Niemcami na Euro to wręcz ekstremalnie trudne zadanie, ale realne.
Zespół Adama Nawałki ukształtował się poprzez świetne eliminacje. Obserwując z boku reprezentację Polski uważa Pan, że Ci zawodnicy są gotowi dokonać wielkich rzeczy?
Ten zespół przeszedł bardzo długą drogę. Ci zawodnicy kształtowali się również poprzez grę w eliminacjach do MŚ w Brazylii, gdzie dla większości zawodników były to pierwsze mecze o stawkę. Wcześniej przygotowując się do Euro 2012 kadra grała jedynie spotkania towarzyskie. Biało-czerwoni w ostatnim czasie zrobili bardzo duży postęp. Oczywiście poprzez ciężką pracę trenera oraz jego sztabu szkoleniowego drużyna stała się mocniejsza. Twierdzę, że są w stanie walczyć z każdym jak równy z równym.
Smuda dla Polsatsport.pl: Z Ukrainą może być trudniej, niż z Niemcami
Terminarz będzie naszym sprzymierzeńcem? Pierwszy mecz rozegramy z Irlandią Północną.
Trudno jest wyrokować czy układ gier jest korzystny. Dobrze się stało, że pierwsza potyczka nie będzie z Niemcami. Ważne jest, abyśmy dobrze zaczęli turniej. Często bywa tak, że premierowy mecz jest kluczowy dla dalszych losów mistrzostw. Najważniejsze, żebyśmy nie doznali porażki.
Jak bardzo zmieniła się drużyna narodowa od momentu, kiedy Pan ją prowadził?
Jesteśmy w tej chwili mocniejszym zespołem niż w eliminacjach do mistrzostw świata w Brazylii. Nie ulega to wątpliwości. Reprezentanci nabrali większego doświadczenia, grają w jeszcze lepszych drużynach klubowych i stanowią o ich sile. Grzegorz Krychowiak oraz Robert Lewandowski zmienili kluby na mocniejsze. Kamil Glik stał się fundamentalną postacią w Torino. Mógłbym jeszcze wymieniać kilku zawodników, którzy doskonale radzą sobie w zachodnich ligach.
Jeżeli miałby się Pan zabawić w jasnowidza to jaką przyszłość przepowiedziałby Pan naszej reprezentacji podczas francuskiego turnieju?
Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że wyjdziemy z grupy. Jestem o tym niemalże przekonany, a co będzie dalej to zadecyduje w dużej mierze los. Bardzo istotne będzie na kogo trafimy w dalszej fazie turnieju.
Komentarze