Leon: Do pełni szczęścia brakuje mi gry w reprezentacji Polski

Siatkówka

Wilfredo Leon ostatnie dni 2015 roku spędza w stolicy Polski, gdzie trenuje razem z zawodnikami AZS Politechnika Warszawa. - To był najlepszy rok w moim życiu. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko gry w biało-czerwonej koszulce - mówi grający na pozycji przyjmującego siatkarz.

Karolina Owczarz: Co Pana sprowadza do Polski?


Wilfredo Leon: Przyjechałem do Polski, aby potrenować z dobrą ekipą i podtrzymać formę. Zaraz na początku stycznia rozgrywamy przecież tutaj turniej. Poprosiłem więc trenera, abym mógł przyjechać trochę wcześniej. Trenuję razem z Politechniką Warszawką, a ta współpraca przebiega w stu procentach pomyślnie.


Co Pan myśli o warszawskiej drużynie?

 

Mielewski: To był dobry rok polskiej siatkówki…


Panuje tutaj wspaniała atmosfera, a wszyscy zawodnicy są bardzo pozytywnie nastawieni. Tak samo jest w przypadku trenera, z którym pracuje się bardzo dobrze. Taka atmosfera motywuje do jeszcze cięższej pracy i cieszę się, że mogę tu być.


Zbliża się turniej eliminacyjny w Berlinie. Myśli Pan, że Polacy zakwalifikują się na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro?


Myślę, że tak. Trzymam za to z całych sił kciuki. Szczerze mówiąc, to Polska musi się znaleźć w Rio i myślę, że ma na to duże szanse.


Czy to nie jest w pewnym sensie „głupie”, że mistrzowie świata muszą walczyć tak długo i ciężko o miejsce na igrzyskach?


Obecnie siatkówka ma się naprawdę dobrze, nie brakuje silnych drużyn. Mimo wszystko Polacy, jako mistrzowie świata, są na tyle mocni, że powinni zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie.


Myśli Pan, że uda im się to już w Berlinie, czy będą musieli poczekać jeszcze do turnieju w Japonii?


Byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby udało im się już w Berlinie. Naprawdę wierzę, że dadzą tam radę i nie będzie potrzeby, aby jechać na kolejny turniej.


To był najlepszy rok w Pana życiu?


Jeśli chodzi o siatkówkę, to zdecydowanie tak. Wygraliśmy przecież właściwie wszystko. Także rok bardzo ciężko przepracowany, ale jak najbardziej pozytywny.


Jak zmieniło się Pana życie, odkąd ma Pan polski paszport?


Zmieniło się bardzo dużo. Mogę przemieszczać się zdecydowanie łatwiej i w ogóle robić dużo rzeczy. Jestem więc bardzo szczęśliwy, będąc w jego posiadaniu. A do pełni szczęścia brakuje mi już bardzo niewiele, tylko występu w reprezentacji Polski.


Czyli nie może się Pan doczekać początku gry dla biało-czerwonej reprezentacji.


Zdecydowanie, nie mogę się już doczekać. Czekam tylko na to pozwolenie od federacji i zobaczymy, co wydarzy się później.

 

Rozmowa z Wilfredo Leonem w załączonym materiale wideo.

Karolina Owczarz, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze