"Najgorsza drużyna świata" złożyła ofertę.... Mourinho. Bonusy, podwyżka i... jedzenie!

17 grudnia Chelsea poinformowała o rozwiązaniu umowy z Portugalczykiem. Wyniki osiągane przez mistrzów Anglii nie było satysfakcjonujące, gdyż po szesnastu kolejkach zajmowali oni dopiero 16. miejsce! O zwolnieniu Mourinho mówiło się długo i gdy wydawało się, że jednak zdoła on przetrwać, Roman Abramowicz wydał wyrok. Jak sam później przyznał nie chciał tego robić, ale sytuacja tego wymagała.

Lewandowski na kręglach. Polak sparodiował scenę z "Big Lebowski (WIDEO)

Od razu pojawiła się lawina plotek. A to Mourinho widziany tu, a to obecny w innym miejscu, a chętnych klubów na jego zatrudnienie nie brakowało. Pierwsza na ofertę zdecydowała się AS Roma, jednak mimo wszystko to ciągle nie jest poziom dla Portugalczyka. Najgłośniej było jednak o Manchesterze United - jako że na dniach zwolniony miał być Louis van Gaal oraz o Realu Madryt, gdyż cierpliwość do Rafaela Beniteza jest ograniczona.

Mówi się dużo, ale Mourinho na razie pozostaje bez pracy, choć narzekać nie może. Obecnie przebywa w Brazylii, gdzie zamierza spędzić ostatnie godziny 2015 roku. I to właśnie z tego kraju nadeszła najbardziej zaskakująca oferta. Otóż Ibis Sport Club, okrzyknięty najgorszym zespołem świata, niespodziewanie chciał zatrudnić "The Special One"! Aż nie wiadomo od czego zacząć. Dlaczego najgorszy? Dlatego, że w latach 80' nie wygrali aż 55 meczów z rzędu, przez co ustanowili rekord świata. Działacze zaproponowali Portugalczykowi lukratywny dwuletni kontrakt, w którym znalazła się wzmianka o... koszu jedzenia, bonusach za każdą porażkę oraz podwyżkę po kolejnym dotkliwych porażkach.

Co musiałoby się stać, by Mourinho stracił pracę? Na przykład... wygranie ligi! Na całą sytuację należy patrzeć oczywiście z przymrużeniem oka i nie tylko przez to, że oferta pojawiła się w Dniu Świętych Niewiniątek, który jest tym samym, co Prima aprilis. Fantazję należy jednak docenić!