Jak odwrócić losy pojedynku MMA w kilka sekund? (WIDEO)
Michael McDonald (17-3) powrócił do zawodowych startów w MMA po ponad dwuletniej przerwie. "Mayday" w dramatycznych okolicznościach wyrwał zwycięstwo w drugiej rundzie Japończykowi Masanoriemu Kaneharze (25-13-5), a wydawało się, że jedną nogą jest już "grobie".
24-letni McDonald w drugiej rundzie pojedynku gali UFC 195 znalazł się wielkich tarapatach, gdy Kanehara zapiął duszenie trójkątne rękami, a po chwili znalazł się w pozycji bocznej. Komentujący walkę Mark Goldberg i Joe Rogan czekali już na poddanie Amerykanina, ale po chwili doszło do niespodziewanego zwrotu akcji.
UFC: Nowy rok i pierwsza kontrowersja! Lawler wypunktował Condita i zachował pas
McDonald uciekł z ciasnego uchwytu i znalazł się za plecami rywala błyskawicznie zapinając "mata leão". Japończyk wyraźnie zaskoczony obrotem sprawy szybko odklepał, a "Mayday" zapisał na swoim koncie siedemnaste zawodowe zwycięstwo.
OMG!!!!! What a transition! #UFC195 https://t.co/youVVnKzIv
— UFC (@ufc) styczeń 3, 2016
Dla McDonalda był to ósmy pojedynek dla organizacji UFC. Kalifornijczyk dla amerykańskiej federacji zaliczył już szóste zwycięstwo. McDonald powrócił po ponad dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją ręki. W przedostatnim występie przegrał z Urijahem Faberem 14 grudnia 2013 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl