Pramac Racing: Redding i Petrucci chcą walczyć o wysoką stawkę
W środę swoje barwy na sezon 2016 zaprezentował włoski zespół Pramac Racing, który wystawi w MotoGP motocykle Ducati dla Scotta Reddinga i Danilo Petrucciego. Obaj zawodnicy chcą walczyć o wysokie pozycje. Pomóc im w tym mają... Rosjanie.
22-letni Brytyjczyk, wicemistrz świata Moto2 z roku 2013, ma na swoim koncie dwa trudne sezony w królewskiej klasie; najpierw na produkcyjnej, a następnie fabrycznej Hondzie. Pierwszej brakowało mocy. Druga była zbyt narowista i zupełnie niedopasowana do jego stylu jazdy.
Redding testował już Ducati w trakcie swoich startów w Moto2, ale ostatecznie postawił na Hondę, przyznając rok temu, że popełnił błąd. Sfrustrowany problemami z motocyklem i brakiem wsparcia japońskich inżynierów, mimo podium wywalczonego we wrześniu w San Marino, tym razem postanowił dołączyć do prywatnej, choć wspieranej przez Ducati ekipy Pramac.
Zespół, którego tytularnym sponsorem i właścicielem jest włoski producent generatorów, ma na swoim koncie piętnaście lat startów w królewskiej kategorii, najpierw wspólnie z takimi japońskimi zawodnikami jak Tetsuya Harada i Makoto Tamada, a od 2005 roku z Ducati. W ostatnich latach ekipa Paolo Campinotiego była swojego rodzaju kuźnią młodych talentów. To właśnie przez jej szeregi do fabrycznego teamu marki z Bolonii trafił Andrea Iannone. Rok temu w barwach Pramac Racing imponował Danilo Petrucci, sięgając po podium na brytyjskim torze Silverstone, a przed sezonem zrzucając aż dziesięć kilogramów. „Z Lorenzo i Pedrosą zazwyczaj ścigam się tylko wówczas, gdy gram w MotoGP na konsoli” - pamiętnie powiedział wówczas po wyścigu.
Sezon 2016 może być dla ekipy przełomowy. Choć Pramac jako firma ma za sobą biznesowo trudny okres, to sam zespół właśnie pozyskał nowego, kluczowego partnera, rosyjską firmę Yakhnich, która w ostatnich latach wystawiała m.in. mistrzowski zespół w serii World Supersport, sięgając po tytuł razem z Samem Lowesem, a także organizowała rundę MŚ World Superbike w Moskwie. Rosyjski biznesmen Alexander Yakhnich przynosi ze sobą nie tylko własne wsparcie finansowe, ale także zaangażowanie rosyjskiej federacji motocyklowej. Czyżby liczył, że mimo politycznych napięć uda mu się w przyszłości ściągnąć do Moskwy MotoGP? Póki co nikt o tym nie mówi, ale kto wie. Co prawda logo rosyjskiej firmy na bocznych owiewkach jest niewielkie, ale istotnie zmieniły się barwy motocykli ekipy Pramac, które nie przypominają już włoskiej, a właśnie rosyjską flagę. Charakterystyczną przed laty dla ekipy zieleń zastąpił bowiem niebieski kolor.
Po bardzo udanych, zimowych testach, obaj zawodnicy mają apetyt na regularną walkę o wysokie pozycje. Reddinga i Petrucciego czeka bardzo ciekawy, wewnętrzny pojedynek. Brytyjczyk nie może pozwolić sobie na to, aby pokonał go zdecydowanie mniej utytułowany – choć przez ekspertów bardzo doceniany – Włoch.
„Jestem bardzo podekscytowany – powiedział Redding. - Od pierwszych testów czuję się na motocyklu fantastycznie i bardzo komfortowo. Także w garażu panuje bardzo przyjemna atmosfera. Cała ekipa jest bardzo zmotywowana. Czuję, że oczekują ode mnie sporo, ale nie nakładają na mnie presji. Podczas testów bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Poza tym motocykl jest niesamowity. Obiecuję, że damy z siebie wszystko.”
Redding i Petrucci wystartują na motocyklach Ducati Desmosedici w ubiegłorocznej specyfikacji GP15, na której o podia regularnie walczyli kierowcy fabryczni, Andrea Dovizioso i Andrea Iannone. Pierwsze testy czekają całą stawkę już na początku lutego w Malezji.
Pierwszy wyścig 20 marca w Katarze. Relacje na sportowych antenach Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze