Khalidov chce walczyć z Wanderleiem Silvą!
Mamed Khalidov (31-4-2) rozpoczął już przygotowania do gali KSW 35, która 23 maja odbędzie się w trójmiejskiej Ergo Arenie. Mistrz KSW w kategorii średniej zapewnia jednak, że jest gotowy na walkę z... Wanderleiem Silvą (35-12).
Pod koniec listopada Khalidov został mistrzem KSW w wadze średniej. W walce wieczoru KSW 33 spotkał się ze swoim przyjacielem Michałem Materlą, którego znokautował już na początku pierwszej rundy. Od razu po pojedynku pojawiły się spekulacje na temat kolejnego rywala. W pierwszej obronie pasa mistrzowskiego Khalidov prawdopodobnie zmierzy się z Azizem Karaoglu (9-6), który wygrał trzy walki z rzędu (z Piotrem Strusem, Jayem Silvą i Maiquelem Falcao). Warto dodać, że wszystkie przez nokaut w pierwszej rundzie.
Fabiński i Błachowicz poznali rywali!
Khalidov zapewnia, że nie chce łatwych walk, a ta z Karaoglu z pewnością by taka nie była. W ostatnim czasie pojawiło się jednak nowe nazwisko - znacznie bardziej medialne niż Niemiec tureckiego pochodzenia. Mowa o Wanderleiu Silvie, byłym mistrzu wagi średniej PRIDE FC, który niedawno został wolnym zawodnikiem. Sprawa Brazylijczyka budziła jednak wielkie emocje. W 2014 został on zdyskwalifikowany przez komisję antydopingową za uchylenie się odbadań. Następnie został zawieszony przez UFC, co wywołało u niego wielką złość. Zaczął w ostrych słowach krytykować organizację, mówiąc choćby o ustawianiu walk. Dowodów jednak nie miał.
Silva wiedział, że żadnej walki w UFC już nie stoczy. Organizacja także o tym wiedziała, więc dała mu radę: przeproś publicznie, a my zwolnimy cię z kontraktu i wszystko rozejdzie się po kościach. Tak też się stało, Brazylijczyk przeprosił i został wolnym zawodnikiem. Jak na walkę z nim zapatruje się Khalidov?
- To może zwrócę się do federacji KSW: najpierw Karaoglu a później załatwcie pojedynek z Wanderleiem Silvą! - powiedział w rozmowie z wp.pl.