Dziennikarze w USA - rekord Warriors: tak czy nie?
Czy Golden State Warriors pobiją rekord Chicago Bulls i wygrają 73 meczów sezonu zasadniczego National Basketball Association? Statystyka zdaje się wskazywać, że rekord 72 zwycięstw Byków padnie, choć dziennikarze piszący o najlepszej lidze świata nie wierzą. Pięciu reporterów “Sports Illustrated” i pięć takich samych opinii: byłoby pięknie, ale… 73 zwycięstw nie będzie. Przeczytajmy dlaczego.
Lee Jenkins: NIE
Skończy się na 70 zwycięstwach, bo Warriors przegrają ze zmęczeniem. I nudą. Granie na takiej szybkości, przez tak długo, tak bezbłędnie, musi się kiedyś skończyć. Będą teraz grali z zespołami, których jedynym zadaniem w tym sezonie będzie “ukradzenie” jednego meczu fenomenalnym Warriors, a ekipa Golden State zacznie juz myśleć o meczach na wiosnę. Podobnie jak robi to Gregg Popovich w Spurs, Steve Kerr zacznie oszczędzać swoich graczy, przygotowując ich do playoffs.
Chyliński: Lubię się utożsamiać z klubem
Ben Golliverm: NIE
Nie będzie rekordu, choć mówię o tym ze średnim przekonaniem… i chciałbym się mylić. Nic nie byłoby lepsze dla kibiców i NBA niż pobicie rekordu Bulls z 1996 roku po latach, kiedy uważano, że ten wyczyn drużyny z Chicago jest nie do pobicia. Czekanie na to czy się Warriors uda czy nie, to wspaniała rzecz dla ligi. Wszyscy oglądają. 44 zwycięstwa i tylko cztery porażki to fenomenalny wyczyn, ale żeby dociągnąć do 73 zwycięstw, trzeba do końca sezonu wygrać 85 proc. meczów. Trzeba będzie dać jakiś odpoczynek Steph’owi Curry czy Draymond’owi Greenowi. Dodajmy do tego jakąś wpadkę czy dwie, jakieś przegrane mecze z San Antonio czy Oklahoma City Thunder i rekordu Bulls już nie dogonią.
Rob Mahoney: NIE
Oczywiście, że Golden State stać na taki wyczyn, ale trener Steve Kerr będzie myślał teraz w kategoriach obrony mistrzowskiego tytułu. Po co ryzykować kontuzje, skoro można szukać swojego miejsca w historii broniąc mistrzostwa NBA? Przyjdzie im cieszyć się z bycia jedną z najbardziej dominujących drużyn w historii NBA.
Matt Dolinger: NIE
Co jest bardziej znaczące – 73 wygrane mecze w sezonie zasadniczym, czy kolejny tytuł? Dla mnie to pierwsze, choć mam nadzieję, że Warriors będą chcieli zaliczyć to historyczne osiągnięcie. W NBA, 72 zwycięstwa Chicago Bulls to coś zupełnie wyjątkowego. Pamiętacie, kto był mistrzem w 2000 roku? Albo w 1990? Może tak, może nie, ale każdy wie, że Bulls wygrali 72 mecze. Mam nadzieję, że Warriors będą walczyć o ten record, choć nie zdziwię się, jeśli zamiast na kwietniu, będą koncentrować się na czerwcu.
Jeremy Woo: NIE
Pewnie, że może im się to udać, ale zbliża się wiele trudnych meczów. Takich dzień po dniu. Gdybym był Steve Kerr’em, to strategicznie dawałbym swoim graczom trochę odpoczynku, zdając sobie sprawę, że Spurs będą robić to samo. Ale jeśli Warriors zaliczą kolejny dominujący sezon, to Jordan i Pippen mogą zacząć się pocić…
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze