Oryginalna kara w NBA. Dzieciaki się ucieszą!
Wynagrodzenie koszykarza Los Angeles Clippers Blake'a Griffina - blisko 860 tysięcy dolarów, który został ukarany przez klub zawieszeniem na cztery mecze bez pensji, zostanie przekazane na cele charytatywne. Natomiast zawodnik chciałby dobrowolnie pracować społecznie.
Kara zacznie obowiązywać, gdy koszykarz wróci do gry, być może już na przełomie lutego i marca. Na razie pauzuje z powodu kontuzji - złamania kości prawej dłoni. Urazu doznał właśnie w wyniku incydentu, za który został zawieszony przez klub. Doszło do niego 23 stycznia w Toronto. Griffin pokłócił się w restauracji z pracownikiem klubu Matiasem Testi odpowiadającym za sprzęt w Clippers i uderzył go; gdy ten opuścił salę wyszedł za nim i ponownie naruszył jego cielesność łamiąc sobie kość śródręcza. 26-letni zawodnik przeprosił poszkodowanego za swoje zachowanie na jednym z portali społecznościowych, ale klub uznał, że nie ominie go kara dyscyplinarna.
NBA: Na Florydzie pamiętają o Shaqu. Miami Heat zastrzeże numer O'Neala
Pieniądze zostaną przeznaczone dla jednej z organizacji pomagającej młodzieży w Los Angeles, która znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Koszykarz natomiast z własnej inicjatywy zapytał się władz klubu, czy mógłby popracować społecznie dla tej organizacji.
"Cieszę się, że w końcu ta sprawa jest za nami i możemy myśleć o przyszłości, szczególnie odbudowie atmosfery w drużynie. Oczywiście cały czas nie mamy Blake'a w składzie, ale nie jest to pierwszy raz w sezonie i musimy przez to przejść" - powiedział szkoleniowiec Clippers Doc Rivers.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze