Świat oszalał? Kurek... uspokaja własnego trenera (WIDEO)
Bartosz Kurek słynie ze swojej impulsywności na boisku, a w sobotnim meczu Resovii z Jastrzębskim Węglem musiał... zamienić się w oazę spokoju i pomóc sędziom uspokoić swojego trenera, Andrzeja Kowala. Jak atakujący rzeszowian wywiązał się z tej niecodziennej roli?
Na tablicy wyników w drugim secie meczu Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia widniał rezultat 14:10 dla gości, a mistrzowie Polski mieli okazję na powiększenie przewagi. Bartosz Kurek dostał piłkę do lewego skrzydła, jednak wystawa nie była zbyt dokładna i atakujący musiał ratować się obijaniem rąk rywali. Sędziowie pokazali antenkę, jednak rzeszowianie momentalnie poprosili o challenge.
Taśma prawdy! Wrona oszukany, wielkie szczęście Lotosu! (WIDEO)
Wideo-weryfikacja wykazała, że piłka najpierw trafiła w blok, a dopiero potem w antenkę. Sędziowie o dziwo podtrzymali jednak decyzję o przyznaniu punktu gospodarzom, na co wściekł się trener gości, Andrzej Kowal. Szkoleniowiec gestykulował na tyle, że o... uspokojenie go poprosił arbiter spotkania. Sędzia zwrócił się z prośbą do atakującego "proszę go uspokoić!".
Kurek zgodnie z zaleceniem podbiegł do linii bocznej i zamienił kilka słów z trenerem Kowalem. Oaza spokoju!
Sytuacja z meczu Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia w załączonym materiale wideo.
Komentarze