Guzik: Szkoda, że trasa nie była dłuższa

Zimowe
Guzik: Szkoda, że trasa nie była dłuższa
fot. PAP

Reprezentantki Polski zajmując czwarte miejsce w Presque Isle po raz kolejny wyrównały drugi najlepszy wynik w historii swoich startów sztafetowych. Od dawna nie były jednak tak blisko podium. Duża w tym zasługa Krystyny Guzik, która wykorzystała niezłą pozycję wywalczoną przez koleżanki i do ostatnich metrów biła się z Pidhruszną i Horchler o drugie miejsce.

Sebastian Krystek: Podczas swojej rozgrzewki śledziłaś postępy koleżanek? Szóste miejsce z minutą straty do prowadzących okazało się niezłą zaliczką do walki o podium – startując też miałaś takie odczucie?

 

Krystyna Guzik: Zerkałam jak nam idzie. Byłam na trasie rozgrzewkowej, ale po kolorze ubrania rozpoznawałam mniej więcej, które miejsce zajmujemy. W trakcie biegu Weroniki byłam już w ogródku startowym. Ruszając na trasę cieszyłam się, że jesteśmy dosyć blisko czołówki. Z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że na ostatniej zmianie biegną najsilniejsze zawodniczki i ciężko będzie cokolwiek urwać. Tym bardziej, że za mną znajdowała się jeszcze Dorothea Wierer .

 

Krystyna Guzik: Dawno tak nie zmarzłam

 

Kluczowy moment, który być może zadecydował o tym czwartym miejscu to problemy z doładowaniem podczas ostatniego strzelania. Mróz ponownie dał się we znaki?

 

Faktycznie był to kluczowy moment. Nie czułam palców i nie mogłam złapać dobrze naboju by wprowadzić go do lufy. Do tego było jeszcze ciemno i miałam problem z ostrością podczas pierwszych strzałów. Szkoda, że podczas doładowania pojawił się taki problem, bo gdybym zrobiła to szybciej byłaby szansa złapać Niemkę.

 

Po strzelaniu zdawałaś sobie sprawę, że Szumiłowa biega karne rundy i wybiegasz na trzecim miejscu?

 

Nie miałam pojęcia. Dopiero kawałek dalej Magda krzyknęła mi, że jestem trzecia, a za mną biegnie Pidhruszna. Wiedziałam wtedy, że trzeba się będzie streszczać, a walka o podium potrwa do samej mety.

 

Pokazałaś ogromną wolę walki na ostatniej rundzie biegowej. Pidhruszna Cię dogoniła i wyprzedziła, ale nie odpuściłaś jej ani na krok. Dzięki świetnemu biegowi dopadłyście Horchler. Do wymarzonego podium zabrakło ułamków sekund lub po prostu nieco dłuższej prostej prowadzącej do mety. Jak z Twojej perspektywy wyglądała walka na ostatnich kilkuset metrach?

 

Ołena straciła trochę sił na gonitwie. Z wcześniejszego okrążenia wiedziałam, że ma pewne problemy w biegu dlatego też trzymałam się jej do końca podbiegu i na prostych próbowałam wyprzedzać. Niestety żadna z trzech prób się nie powiodła. Ołena rozegrała to świetnie taktycznie. Szkoda, że trasa nie była trochę dłuższa, bo mogłam powalczyć na finiszu. Bardzo dobrze się czułam i miałam jeszcze siły.

 

Przeważa u Ciebie żal kolejnej straconej szansy na podium czy jednak radość po kapitalnym występie? Wszak miałaś najlepszy czas - ex equo z Wierer - na swojej zmianie.

 

Smutno mi, że nie zdołałam wyprowadzić nas na miejsce medalowe. Potrzebujemy tego podium w sztafecie. Już tyle razy miałyśmy szanse na pierwszą trójkę - nawet podczas igrzysk - a zawsze coś nam nie wychodzi, zawsze coś się popsuje. Chciałam przełamać to przekonanie. Nie udało się, ale mimo to nadal wierzę, że wkrótce sztafeta nam wyjdzie. Widocznie musimy jeszcze poczekać.

 

W każdym kolejnym starcie zachwycasz nas swoją dyspozycją. To chyba najlepszy okres w Twojej karierze? Żałujesz, że mistrzostwa świata dopiero za trzy tygodnie?

 

Tak to prawda, jest to najlepszy moment w mojej karierze. Tak stabilnej formy jeszcze nie miałam. Duża w tym zasługa przygotowania nart. Bez tego nie miałabym szansy tak biegać. Brawa dla naszego serwisu. Cieszę się, że mamy jeszcze trochę czasu do mistrzostw. Może odpoczynek dobrze nam zrobi. Chciałabym też trochę odnowić siłę, bo w Oslo będę potrzebowała mocniejszych rąk. Uważam, że forma nie spadnie do tego czasu. Wierzę, że ją utrzymam, a w Oslo będę jeszcze szybsza i celniejsza.

Sebastian Krystek, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie