NBA: LaVine, Thompson i Towns zwycięzcami konkursów

Wszystkie konkursy odbyły się w Air Canada Center w Toronto, hali w której na co dzień mecze rozgrywają koszykarze Raptors oraz hokeiści Maple Leafs. W tym roku zabrakło zmagań dla "rzucających gwiazd", czyli drużyn złożonych z obecnego i byłego zawodnika NBA oraz koszykarki WNBA.

NBA: LaVine najlepszy w Meczu Wschodzących Gwiazd

LaVine został dopiero czwartym koszykarzem, któremu udało się wygrać konkurs wsadów dwa razy z rzędu. Rozgrywający Minneosta Timberwolves dołączył do Michaela Jordana, Jasona Richardsona i Nate'a Robinsona.

20-latek dzień wcześniej został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) Meczu Wschodzących Gwiazd, w którym drużyna USA pokonała ekipę Reszty Świata 157:154.

Tytuł najlepszego strzelca stracił natomiast Stephen Curry. Gwiazdor Golden State Warriors musiał uznać wyższość kolegi z drużyny. Thompson w finale uzyskał 27 punktów, o cztery więcej od Curry'ego.

- Uwielbiamy rywalizować ze sobą na treningach. Nigdy wcześniej nie byłem w drużynie z kimś, kto w rzutach za trzy jest lepszy ode mnie. Pracować wspólnie ze Stephenem to wielki przywilej. Dzięki niemu staję się lepszy - powiedział Thompson.

Towns (Minnesota Timberwolves) w finale zmagań dryblerów pokonał rozgrywającego Boston Celtics Isaiaha Thomasa. Grający pierwszy sezon w NBA Towns jest pierwszym podkoszowym zawodnikiem, który wygrał ten konkurs. Kiedy trafił decydujący rzut za trzy punkty, utonął w objęciach innych wysokich zawodników, którzy odpadli wcześniej: DeMarcusa Cousinsa (Sacramento Kings), Anthony'ego Davisa (New Orleans Pelicans) i Draymonda Greena (Golden State Warriors).

- Sukces dedykuję wszystkim olbrzymom w lidze. Wysocy zawodnicy potrafią się postawić zręcznym rozgrywającym - powiedział Towns.

Tytułu sprzed roku z powodu kontuzji nie był w stanie bronić Patrick Beverly (Houston Rockets).