NBA: Debiutant znaczy gwiazda. „Nie mogę się ukryć”
Łotewski koszykarz Kristaps Porzingis, który jako debiutant w NBA rozgrywa bardzo dobry sezon w barwach New York Knicks, przyznał, że popularność przerosła jego oczekiwania. "Stałem się publiczna osobą. Nie jest to łatwe, nie mogę się już ukryć" - powiedział.
Wybrany z numerem 4 w drafcie przez New York Knicks robi oszałamiająca karierę w NBA. Był rozchwytywany przez łowców autografów i zdjęć w kanadyjskim Toronto podczas weekendu All Star. W spotkaniu Wschodzących gwiazd 20-latek był czołowym graczem - zdobył 30 pkt. W barwach nowojorczyków ma średnio 13,9 pkt i ma 7,7 zbiórek. Kilka dni wolnego po meczu w Toronto spędził na Bahamach, ale i tam nie mógł zaznać spokoju i relaksu. "Nie miałem zbyt wiele wolnej przestrzeni. Mieszkałem w normalnym hotelu i wszyscy mnie rozpoznawali, także na ulicy, prosili o autograf, możliwość zrobienia zdjęcia. Nie mogłem się zrelaksować na sto procent. Zrozumiałem, że już nie jestem +normalnym+, anonimowym człowiekiem. Nie mogę się już ukryć i to jest problem. Od teraz muszę inaczej planować różne rzeczy" - powiedział łotewski koszykarz, który w rodzinnym kraju ma status gwiazdy.
NBA: Czas na wielki polski talent! Zdziwisz się, co robi
20-latek z Ventspils, który w minionym sezonie występował w Baloncesto Sewilla, był pierwszym Europejczykiem wybranym w drafcie 2015 r. Niektórzy zawodnicy Knicks, m.in. gwiazdor zespołu Carmelo Anthony, początkowo nie zachwycali tą decyzją. Teraz zmienili zdanie.
Wpływ na wybór szczupłego i wysokiego koszykarza miał legendarny szkoleniowiec, obecnie prezydent klubu Phil Jackson (zdobył 13 mistrzowskich pierścieni w NBA, w tym 11 jako trener - sześć z Chicago Bulls i pięć z LA Lakers), który dostrzegł potencjał w młodym graczu.(
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze