Trentino - Zenit w finale Ligi Mistrzów
W drugim spotkaniu półfinałowym rozgrywanego w Tauron Arenie Kraków Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów doszło do konfrontacji dwóch włoskich drużyn. Bratobójcza walka nie przyniosła jednak spodziewanych emocji. Trentino Diatec pewnie wygrało z Cucine Lube Civitanova 3:0.
W drugim boju o finał Ligi Mistrzów siatkarzy zmierzą się dwa włoskie zespoły - Cucine Lube Civitanova i Trentino Diatec. Siatkarze Trentino Volley pewnie wygrali grupę C, wyprzedzając Tours VB z Francji, grecki PAOK Saloniki i Noliko Maaseik z Belgii. W pierwszej rundzie fay play-off mistrzowie Italii ograli belgijski VC Lennik 3:2 i 3:0. Paszporty do Krakowa wywalczyli w rywalizacji z rosyjskim Biełogorje Biełgorod, którą to drużynę pokonali 3:0 i 3:2.
Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego w fazie grupowej zostawili w tyle PGE Skrę Bełchatów (wygrali 3:1 w łódzkiej Atlas Arenie i 3:0 we własnej hali) oraz belgijski Knack Roeselare i czeską Duklę Liberec. W fazie play-off droga ekipy Cucine Lube Civitanova do Krakowa wiodła przez Turcję. Najpierw pewnie ograli Arkas Spor Izmir 3:0 i 3:1, a następnie po dramatycznym boju wyeliminowali Halkbank Ankara z Michałem Kubiakiem w składzie. W pierwszym meczu wygrali 3:2, w rewanżu przegrali 2:3 i uczestnika Final Four wyłonił "złoty set", wygrany przez Włochów 17:15!
Półfinałowe spotkanie Trentino Diatec z Cucine Lube nie przyniosło jednak spodziewanych emocji. Mecz nie był wielkim widowiskiem, można nawet powiedzieć, że nie było to starcie godne półfinału Ligi Mistrzów. Mecz rozpoczął się od falstartu ekipy Trentino (0:4, 3:8). Mistrzowie Włoch szybko się jednak pozbierali i odrobili straty (10:10), a na drugiej przerwie prowadzili już 16:13. W tym momencie emocje właściwie się skończyły. Na parkiecie istniała już tylko jedna drużyna, a Oleg Antonow i Mitar Dzurits bezlitośnie punktowali rywali.
Gianlorenzo Blengini robił co mógł: dokonywał roszad w składzie, prosił o przerwy, ale nie był w stanie odmienić fatalnej gry swej drużyny. Siatkarze Cucine Lube sprawiali wrażenie kompletnie nieprzygotowanych fizycznie do tego spotkania, męczyli się na parkiecie, męcząc swą grą również kibiców. Uznane gwiazdy popełniały masę błędów i żaden z wybitnych siatkarzy nie był w stanie wyłamać się z tej niemocy. Zawodnicy Trentino bezlitośnie wykorzystali słabość rywali i pewnie wygrali w trzech setach. W niedzielnym finale zmierzą się z Zenitem Kazań. Pokonanej drużynie pozostanie bój o trzecie miejsce z gospodarzami imprezy - Asseco Resovią.
.@trentinovolley wins 3-0 to face @volleyzenit in battle of 3 #CEVChampionsLeagueM titles holders! #CLF4Krakow pic.twitter.com/eBMS6dddu7
— CEV Champions League (@CEVolleyballCL) 16 kwietnia 2016
Trentino Diatec - Cucine Lube Civitanova 3:0 (25:19, 25:20, 25:18)
Trentino Diatec: Tine Urnaut, Sebastian Sole, Mitar Tzourits, Oleg Antonow, Simon Van De Voorde, Simone Giannelli – Massimo Colaci (libero) – Filippo Lanza, Georgi Bratojew.
Cucine Lube: Dragan Stankovic, Micah Christenson, Osmany Juantorena, Marko Podrascanin, Ivan Miljkovic, Klemen Cebulj – Jenia Grebennikov (libero) – William Reid Priddy, Antonio Corvetta, Alessandro Fei, Enrico Cester.
Przejdź na Polsatsport.pl