Kowalkiewicz: Marzy mi się soczysty nokaut!
Karolina Kowalkiewcz (8-0, 1 KO, 2 SUB) już w najbliższą niedzielę na gali w Rotterdamie stoczy drugi pojedynek w UFC. - Marzy mi się soczysty nokaut. Po prostu zakończenie walki pojedynczym ciosem - mówiła Kowalkiewicz w rozmowie z Polsatsport.pl.
Kowalkiewicz w debiutanckim występie w UFC pokonała Randę Markos, a w drugiej walce zmierzy się z Heather Clark. Doświadczona Amerykanka powraca do oktagonu UFC po ponad rocznej przerwie i to Polka jest faworytką walki w Rotterdamie. Z jakim nastawieniem Kowalkiewcz pojawi się w klatce UFC na historycznej, pierwszej gali w Holandii?
Maciej Turski: Presja przed walką jest większa niż przed pierwszym pojedynkiem?
Karolina Kowalkiewicz: Co to znaczy presja? Nie ma żadnej presji...
Przed debiutem w UFC dla zawodników zawsze jest to trochę podróż w nieznane. Teraz masz już to za sobą i powinno być zdecydowanie łatwiej.
Mam zdecydowanie lżejszą głowę. Wiem jak to wszystko wygląda od środka i będę mogła się skupić tylko, i wyłącznie, na walce.
Masz trochę za złe włodarzom UFC, że ostatecznie dostałaś słabszą rywalkę niż wcześniej planowano?
Nigdy nie wybrzydzam i walczę z każdą rywalką, która zostanie mi zaproponowana. Nie ukrywam, że wolałam walczyć z zawodniczkami z czołówki rankingu. Ewentualne zwycięstwo z taką rywalkę zbliżyłoby mnie do walki o pas, choć tak naprawdę każda walka zbliża do tytułu. Byłabym po prostu bliżej tego pasa dwa kroczki, a nie tylko jeden. Z drugiej strony, rankingi nie świadczą o umiejętnościach.
Nie sądzisz, że UFC chce tym zestawieniem "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu"? Clark walczy o życie i po porażce pożegna się z organizacją, a Ty masz szansę podnieść swoje notowania.
Ja na miejscu Clark byłabym niezwykle zdeterminowana, bo dla niej to jest ostatni gwizdek. Jest po ciężkiej kontuzji, ma 35 lat na karku i czasu już nie cofnie. Nie mogę jej lekceważyć, bo to będzie dla mnie ciężka przeprawa.
Masz jakiś wymarzony scenariusz tej walki? Walka na pełnym dystansie czy może nokaut?
Marzy mi się czysty nokaut! Może być na przykład prawy prosty albo prawy sierpowy na szczękę... To jest moje marzenie. Latająca balacha też może być.
Poruszę zupełnie inny temat. Nie myślałeś, żeby wykorzystać swoją urodę do promocji swojego wizerunku? W UFC podobnie robią Miesha Tate czy w Twojej kategorii wagowej Paige VanZant.
Nie chciałabym być postrzegana przez pryzmat wyglądu. Dla mnie są ważniejsze aspekty. Nie lubię wyglądać zbyt wyzywająco i prowokująco. Wolę wyglądać elegancko.
Ale, jak widać, to może iść w parze...
Oczywiście! Jesteśmy kobietami i lubimy zakładać raz dłuższe a czasami krótsze spódniczki, chodzić w szpilkach i czasami pokazać dekolt. Gdyby zawodnicy założyli taki strój, to może wzbudziłoby więcej kontrowersji, ale nie w przypadku kobiet. Dlaczego nie mamy ubierać się po prostu kobieco?
Zwiększyło się zainteresowanie sponsorów po Twoim debiucie w UFC?
W Polsce nie do końca jeszcze wszyscy zdają sobie sprawę z potęgi UFC. Na skalę światową na pewno obecność w tej organizacji pomaga, ale w naszym kraju ten etap jeszcze nie nadszedł. Zdecydowanie łatwiej zdobyć sponsorów walcząc w KSW niż w UFC. Istnieją jeszcze pewne stereotypy MMA, które często odbierane jest jako brutalny sport.
W ostatnim czasie miałaś okazję pojawić się kilkukrotnie w telewizji śniadaniowej czy programach rozrywkowych np. Top Chef. Lubisz brać udział w takich przedsięwzięciach?
Traktuję to jako część mojej pracy. Czasami takie spotkania wyrywają zawodników z okresu przygotowawczego i im bliżej walki tym gorzej dla zawodników, ale to zawsze jest również bardzo ciekawe doświadczenie. Mamy okazję poznać ciekawych ludzi, porozmawiać z nimi, a na przykład w Top Chefie miałam okazję zjeść przepyszne desery!
Desery z Top Chefa nie zaburzyły trochę diety w trakcie okresu przygotowawczego? Podobna zjadłaś wszystkie w komplecie.
Bez obaw! Nagranie odbywało się znacznie wcześniej niż emisja programu i wydaję mi się, że to było jeszcze przed przygotowaniami. W ostatnim czasie utrzymywałam wagę w okolicach 55-56,5 kg, więc nie wiele będę musiała zrzucać. Niektórzy obawiali się nawet, że ważę za mało, ale ja czuję się naprawdę doskonale.
Rozmowa z Karoliną Kowalkiewicz w załączonym materiale wideo!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze