Zatorski w Kadziu Project: De Giorgi potrafi „wycisnąć” z nas więcej, niż jesteśmy w stanie z siebie dać
Gościem Łukasz Kadziewicza był jeden z najlepszych libero na świecie Paweł Zatorski. Zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz reprezentacji Polski opowiedział m. in. o nowym trenerze reprezentacji Polski Ferdinando de Giorgim. "Potrafi „wycisnąć” z nas więcej, niż jesteśmy w stanie z siebie dać" - powiedział.
Łukasz Kadziewicz: Pewniak do reprezentacji Polski. Dobrze to określiłem?
Paweł Zatorski: Nie mam pojęcia. Do reprezentacji Polski przychodzi nowy trener, będą nowe powołania oraz nowe pomysły na drużynę. Ja pewniakiem się nie czuję, jak co roku, mimo że od dziewięciu lat co roku jestem w kadrze, co bardzo mnie cieszy i uważam to za ogromny zaszczyt i chyba największą radość dla sportowca, że może reprezentować swój kraj.
Jak oceniasz wybór Ferdinando de Giorgiego na trenera reprezentacji Polski? Pracujesz z nim od dwóch lat w klubie. Ucieszyłeś się, gdy otrzymałeś informację, że to właśnie ten trener będzie prowadził kadrę narodową?
Znam osobiście trenerów Stojczewa i Berruto, którzy byli brani pod uwagę w wyborach na trenera i uważam, że De Giorgi to najlepszy wybór z możliwych. Wiem jaki ma styl, ile od nas, zawodników ZAKSY Kędzierzyn –Koźle wymaga oraz jaki zrobiliśmy postęp. Czasami potrafi „wycisnąć” z nas więcej, niż jesteśmy w stanie z siebie dać. Nie ma w naszej drużynie takich osobistości, jak w Bełchatowie, czy Rzeszowie, ale jako grupa jesteśmy w stanie przeciwstawić się tym indywidualnością. Myślę, że właśnie w tym bardzo dobry jest trener De Giorgi.
Prezentujesz światowy poziom. Czy mimo tego, nauczyłeś się czegoś nowego od trenera De Giorgiego?
Kiedyś bym zaprzeczał opiniom, że prezentuję światowy poziom. Teraz mogę powiedzieć, że przez kilka lat mój poziom sportowy wzrósł i mogę się dobijać do tego poziomu światowego. Zawdzięczam naszemu trenerowi bardzo dużo, nauczył nas bardzo ciężko pracować. Codziennie na treningach uczy nas też jak się zachować w sytuacjach kryzysowych, jak się odnaleźć grając pod presją i sam wywiera ogromną na wszystkich zawodnikach, którzy u niego trenują. Każdego z nas traktuje jednakowo, wszyscy podlegają takim samym zasadom i każdy musi się nim podporządkować.
W 2014 roku przeniosłeś się z Bełchatowa do Kędzierzyna. W pierwszym sezonie z ZAKSĄ zająłeś 6. miejsce w PlusLidze. Miałeś wówczas wątpliwości, co do wyboru klubu?
Rzeczywiście, miałem ciężkie chwile po przejściu do Kędzierzyna. Nigdy się jednak nie załamałem, mimo ze mieliśmy trudniejszy sezon, i wierzyłem, że zostanie zbudowana silniejsza drużyna. Sam rozmawiałem z kolegami z zespołu, przekonywałem ich, że w tym mieście jest potencjał. Kilku na szczęście udało mi się nakłonić do pozostania i jak widać, w tym roku, podobnie jak w poprzednim mamy bardzo dobry zespół. Myślę, że tworzymy drużynę, którą się bardzo dobrze ogląda. Już w poprzednim sezonie wiedzieliśmy, że będziemy jedną z ładniej grających drużyn i to się sprawdza. Tworzymy drużynę, w której każdy z zawodników jest ważny, trener też tak nas traktuje. Czujemy się bardzo dobrze, potrafimy nauczyć się czegoś od siebie. Myślę, że trener i władze ZAKSY wiedzieli co robią kompletując taki skład. Mam nadzieje, że nadal będzie to tak wyglądało.
Jakich trzech libero grających w PlusLidze byś wyróżnił?
Ogromny postęp w ostatnim czasie zrobił Kuba Popiwczak. Na pewno musi zagrać jeszcze dużo meczów na najwyższym poziomie emocjonalnym, żeby robić kolejne kroki do przodu. Wyróżniłbym także Damiana Wojtaszka oraz niezniszczalnego Piotra Gacka, który jest klasą samą w sobie.
Cała rozmowa z Pawłem Zatorskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl