Pindera: Jest inny pomysł
Ewentualna walka Artura Szpilki z Adamem Kownackim w Nowym Jorku, to temat zastępczy. Mało prawdopodobne, by do niej doszło. Są inne plany.
Do dziś tak naprawdę nie wiemy dlaczego w najbliższy weekend nie zobaczymy Szpilki w Alabamie. Pojedynek z Dominickiem Breazealem wydawał się być bardzo interesujący, a wynik wielką niewiadomą. Później okazało się, że takiej walki w Birmingham nie będzie, a powody wciąż są nieznane. Ponoć telewizja FOX miała określone obiekcje, ale to nic pewnego.
Andrzej Wasilewski, gdy go o to ostatnio zapytałem potwierdził, że nie otrzymał w tej sprawie żadnego konkretnego wyjaśnienia, co oznacza, że prawdy chyba nie poznamy.
Teraz słyszmy, że jest niby pomysł, by Szpilka walczył z Adamem Kownackim na Long Island w Nowym Jorku, ale jak na razie to tylko plotka na Twitterze.
To zapewne nie pierwsza i nie ostatnia walka, która rodzi się w mediach społecznościowych. Problem w tym, że z sieci do realu droga daleka i kręta.
Sam Szpilka, kiedy już dość dawno temu usłyszał o tym pomyśle, odniósł się do niego sceptycznie i z niedowierzaniem. W ubiegłym roku bił się z Deontay’em Wilderem o mistrzostwo świata, miał walczyć z Breazealem, a teraz nagle Kownacki?
Być może byłby to całkiem interesujący pojedynek w którym Szpilka byłby zdecydowanym faworytem, ale nic nie wskazuje na to, by do niego w najbliższym czasie doszło. Mówi się o końcu kwietniu, ale jestem przekonany, że na Long Island nikt o tym projekcie jeszcze nie słyszał.
A kto miałby taką walkę zorganizować? Al Haymon? Zdaje się, że terminy są już zajęte.
Coś mi się zdaje, że ta walka z Kownackim to jednak lekka ściema, temat zastępczy. Walki Szpilki z czołówką wagi ciężkiej za „małe” pieniądze są ryzykowne, bo nie ma gwarancji zwycięstwa. Pewniej byłoby pokonać kogoś takiego jak Adam i poczekać na kolejny „złoty strzał”.
Artur Szpilka rwie się do walk, mówił zresztą o tym szczerze podczas wizyty w „Puncherze” podczas swojego krótkiego pobytu w Polsce, ale ma swoją konkretną cenę, która nie ułatwia negocjacji.
Chyba, że trochę obniży stawkę i zobaczymy go na polskiej gali. To byłby najlepszy pomysł. I wiem, że chyba coś jest na rzeczy. Taki scenariusz nie jest niemożliwy, niech no tylko Krzysztof Zimnoch wygra z Mikiem Mollo w najbliższą sobotę.
Wypowiedź Szpilki na temat ewentualnych walk w Polsce w załączonym materiale wideo.
Komentarze