Kowalczyk: Mam nadzieję, że Pudzian nie lubi facetów!
Już w sobotę na gali KSW: Colosseum Tyberiusz Kowalczyk (3-0, 2 KO, 1 sub) zmierzy się z Mariuszem Pudzianowskim (10-5, 4 KO, 2 sub) w starciu byłych strongmanów. "Tyberian" bardzo wierzy w zwycięstwo i podgrzewa atmosferę na każdym możliwym kroku. W studiu Punchera opowiedział o swoim przygotowaniu i prowokacji w stronę Pudziana.
Mateusz Borek: Szkoda że twoje słowa wcześniej nie trafiły do włodarzy KSW, bo biłbyś się z Mariuszem Pudzianowskim za darmo!
Tyberiusz Kowalczyk: Gdyby teraz przyszła oferta pomijająca pieniądze, dziś bym na to poszedł bez problemu. Czekam na ten pojedynek od 2012 roku, więc mogę się bić z Mariuszem nawet przed galą. Wtedy mieliśmy spotkać się w Londynie, jednak do walki nie doszło: tamto wydarzenie chodzi za mną do dzisiaj, trzymało mnie przy trenowaniu tej dyscypliny.
Dyskredytujesz umiejętności Mariusza w MMA?
Nie, ale Mariusz przekreśla moje umiejętności. Myśli, że jak w strongmanie sobie ze mną poradził, to nie mam szans również w ringu. Walczę całe życie, więc jestem przekonany o swoich umiejętnościach. Zmieniłem swoją posturę, mocno pracujemy na treningach, wyglądam zupełnie inaczej.
Wysłałeś mocny, prowokacyjny post na Facebooku względem Mariusza na tydzień przed walką. Słowo "zdrajca" nie jest zbyt mocne?
Chyba nic nie zmyśliłem, miał dwóch trenerów i zostawił ich. Różne są zdania na ten temat, ale zawodnik powinien być lojalny. Dla mnie jest jak chorągiewka, nie lubię tego typu ludzi. Przyjaciół albo się ma, albo nie ma. Nie odwraca się od nich.
Uważasz, że jesteś do tej walki przygotowany dobrze, bardzo dobrze, czy jest to forma kosmiczna?
Ciężko jednoznacznie ocenić moją dyspozycję. Ja uważam, że jestem w stanie pokonać Mariusza Pudzianowskiego i to jest najważniejsze.
Aspekt psychologiczny, ludzki: obecność rodziny, syna, najbliższych. To czasami może działać w dwie strony. To może być konstruktywne, to może człowieka rozproszyć.
Nie przeszkadza mi to. Na pozostałych walkach rodzina ze mną była, to jest mój amulet. Są na dobre i na złe, są zawsze ze mną i wspierają mnie.
Będziesz się trzymał tego, że znajdziesz Mariuszowi... żonę?
Mam już jeden portal, gdzie umieszczę ogłoszenie!
Ale znasz jego preferencje: brunetki, blondynki?
Mam nadzieję, że to nie są mężczyźni... (śmiech)
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze