Puchar Polski: Ekstraklasa w Mielcu to nie nowość
Dla starszych kibiców dwukrotnego mistrza Polski Stali Mielec rywalizacja tego zespołu z ekstraklasową ekipą to nie nowość. Jednak faworytami wtorkowego pojedynku 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski pierwszoligowej obecnie drużyny z Piastem Gliwice są rywale.
Zespół z Mielca rozegrał 25 sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej, jednak ostatni w latach 1995/96. Po tym, jak w następnym wycofano go z rozgrywek zaplecza ekstraklasy (z przyczyn finansowych), długo "błąkał się" po niższych ligach. Awansował do pierwszej ligi w 2016 r. i zdołał się utrzymać na tym poziomie.
- Nie mamy nic do stracenia. Chcemy się w Pucharze Polski pokazać z dobrej strony, zobaczyć jak wypadniemy na tle dużo silniejszego rywala - powiedział trener mielczan Zbigniew Smółka. Jego zdaniem wtorkowy pojedynek będzie gratką dla kibiców. Jednak według informacji rzecznika prasowego Stali Przemysława Cynkiera raczej będzie o wiele mniej ludzi na trybunach, niż na premierowym spotkaniu ligowym (z Ruchem Chorzów - 5000). Jego zdaniem można spodziewać się ok. trzech tys. fanów.
Pod znakiem zapytania stoi we wtorek gra Krystiana Getingera oraz Dominika Sadzawickiego. Obaj leczą lekkie urazy.
Stal raz grała w finale Pucharu Polski. W 1976 r. przegrała 0:2 ze Śląskiem Wrocław.
- Nasz zespół grał ponadto jeszcze trzy razy w półfinale PP. W 1977 r. przegraliśmy na tym szczeblu z Zagłębiem Sosnowiec, w 1984 r. okazaliśmy się gorsi w dwumeczu od Wisły Kraków oraz w 1990 r. od Legii Warszawa - przypomniał Cynkier. Mielczanie obecne rozgrywki PP zaczęli od pierwszej rundy (nie musieli walczyć w fazie wstępnej). Pokonali na wyjeździe KSZO 1919 Ostrowiec Świętokrzyski 1:0. Wtorkowy mecz w Mielcu rozpocznie się o godz. 19.00.
Komentarze