Jędrzejczyk: Długo nie będzie takiej zawodniczki. UFC nie zwolni mnie nawet po 10 porażkach
Joanna Jędrzejczyk (14-2, 4 KO, 1 SUB) znajduje się w znakomitym humorze, mimo porażki z Rose Namajunas (8-3, 1 KO, 5 SUB) na gali UFC 223. - Nie byłam pretendentką, która mogła odmienić swoje życie. Postanowiłam, że zostanę w dywizji słomkowej i odzyskam pas - powiedziała.
Próba odzyskania pasa wagi słomkowej nie poszła po myśli Jędrzejczyk, która na gali UFC 223 przegrała jednogłośnie na punkty z Rose Namajunas. Polka po zakończonej walce powoływała się na statystyki, a te przemawiały na jej korzyść. Co ciekawe, nie widać po niej jakichkolwiek oznak smutku, a wręcz przeciwnie! Opowiedziała o tym w programie Puncher Extra Time.
- Nie byłam pretendentką, która mogła odmienić swoje życie. Byłam posiadaczką pasa przez dwa lata i osiem miesięcy, mam za sobą pięć udanych obron. Jest Ronda Rousey i ja. Jeszcze długo nie narodzi się zawodniczka, która nam dorówna - stwierdziła.
W największej organizacji MMA na świecie coraz większą rolę odgrywają kobiety, a aktualnie możemy śledzić ich rywalizację w czterech różnych kategoriach. Jędrzejczyk rywalizuje w dywizji słomkowej, ale jeszcze jakiś czas temu mówiła o przejściu do muszej. Jak zapatruje się na to po dwóch porażkach z rzędu?
- Postanowiłam, że zostanę w dywizji słomkowej i odzyskam pas. Tak też będzie. Myślę, że UFC nie zwolni mnie po dziesięciu porażkach, przesyłam tę wiadomość do wszystkich - dodała.
W kolejnej walce Jędrzejczyk zmierzy się z Tecią Torres na gali UFC on FOX 30 w Calgary, która odbędzie się 28 lipca.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze