MŚ 2018: Wielki (i męczący) powrót wuwuzeli
Najbardziej charakterystycznym dźwiękiem mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki przed ośmioma laty były wuwuzele, a więc trąbki wydające charakterystyczny dźwięk. Na początku były hitem, w późniejszej fazie turnieju stały się zmorą kibiców i sportowców. Teraz wuwuzele powróciły w Rosji i już spotkały się z negatywnymi głosami...
Mistrzostwa świata w Rosji wystartowały w czwartek meczem gospodarzy z Arabią Saudyjską. Rosjanie rozbili bezradnych rywali aż 5:0, doskonale rozpoczynając turniej. W piątek dojdzie już do pierwszego grupowego hitu, w którym Portugalia zmierzy się z Hiszpanią w ramach grupy B.
Już na początku turnieju możemy się jednak spotkać z negatywnymi opiniami, bowiem w jednym z piątkowych spotkań przeważającym głosem płynącym z trybun był... ryk wuwuzel. Być może instrument ten buduje atmosferę mundialu i jest dla niego po prostu charakterystyczny, jednak nie wszyscy dali się porwać jego magii.
Przeciwnikiem numer jeden okazał się Gary Lineker, który napisał wymownego Tweeta oglądając spotkanie Maroko - Iran. "Czy ja słyszę pie... wuwuzele? Przywrócić meksykańską falę" - napisał były reprezentant Anglii.
Am I hearing fucking vuvezelas? Bring back the Mexican wave.
— Gary Lineker (@GaryLineker) 15 czerwca 2018
Mecz fajny #MARIRN żywy bez kalkulacji ale pełna zgoda z Garym📣 https://t.co/XQncRe7of2
— Marcin Feddek (@MFEDDEK) 15 czerwca 2018
To oczywiście nie jedyna postać, która w ten sposób wypowiada się o charakterystycznym, jednak nieprzyjemnym dźwięku.
When all you can hear is vuvuzela’s on the TV. pic.twitter.com/O77mBo7ncN
— Not Match of the Day (@NOT_MOTD) 15 czerwca 2018
Przejdź na Polsatsport.pl#VUVUZELA pic.twitter.com/Taqf7fg1Zr
— Cinema Rooms Ltd (@CinemaRooms) 15 czerwca 2018
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Czym Czesław Michniewicz przekonał do siebie prezesa PZPN Cezarego Kuleszę?