Bobrowski: Rewanż z Kołeckim na moich warunkach
Sportowo rewanż jest bez sensu, ponieważ Szymon walczy w kategorii 93 kg, natomiast ja walczę w kategorii 84 kg. Ta walka dała dużo zarówno mi oraz Szymonowi. Jeżeli mówimy o rewanżu, to zróbmy go za rok, za dwa lata, jeżeli nasze drogi znów się zejdą i będziemy na podobnym poziomie – powiedział w programie Puncher Extra Time triumfator pojedynku z Szymonem Kołeckim (6-1, 6 KO), Michał Bobrowski (8-0, 2 KO, 3 SUB).
Była to walka dwóch niepokonanych zawodników w kategorii półciężkiej. Starszy o 14 lat Kołecki próbował szybko skończyć walkę, już w pierwszej rundzie, lecz 23-latek przetrwał nawałnicę i przejął inicjatywę. - Było trudno. Szymon z każdej próby obalenia wstawał. Miałem wrażenie, że się nie męczy, ale dopiero jak obejrzałem skrót walki, to zauważyłem, że on też później puchł, brakowało mu sił. Jednak w trakcie walki jego siła była tak ogromna, że wydawało mi się kątem oka, że jest cały czas niebezpieczny. Szymon udowodnił to wstając z pode mnie w drugiej i trzeciej rundzie, gdzie w jujitsu czuję się dobrze, a tutaj Szymon bez najmniejszych problemów wstał i to jest argument za tym, że miał siły na walkę – powiedział Bobrowski.
Utalentowany zawodnik zostały zapytany o najbliższe plany. - Chciałbym jeszcze w tym roku parę razy wystartować amatorsko, czy to w turniejach jujitsu lub zapaśniczych, żeby poprawić swoje umiejętności i zweryfikować je na arenie amatorskiej. W końcówce roku też widziałbym siebie w klatce. Przygotowania miałem od stycznia. Pierwotnie byłem szykowany na czerwiec, później początek lipca, a ostatecznie wyszła końcówka sierpnia. Wiemy doskonale, że z formą jest tak, że pojawia się jej szczyt, a później coś jak odgrzewanie obiadu – niby spoko, ale nie to samo. Podczas walki z Szymonem byłem w formie, ale byłem też zmęczony tym wszystkim, rygorem treningów. Chciałbym odpocząć sobie tydzień lub dwa, a dopiero później wrócić do przygotowań – zaznaczył.
Bobrowski odniósł się także do ewentualnego rewanżu z mistrzem olimpijskim z 2008 roku. - Sportowo rewanż jest bez sensu, ponieważ Szymon walczy w kategorii 93 kg., natomiast ja walczę w kategorii 84 kg. Ta walka dała dużo zarówno mi oraz Szymonowi. Jeżeli mówimy o rewanżu, to zróbmy go za rok, za dwa lata, jeżeli nasze drogi znów się zejdą i będziemy na podobnym poziomie. Ja chcę się bić w UFC, Szymon jest gwiazdą na polskiej arenie, szczególnie w Babilonie. Są propozycje jego walk z Akopem Szostakiem, Mariuszem Pudzianowskim. Ja mam zupełnie inne ambicje sportowe. Jeżeli Szymon chce się bić, to zróbmy to na moich warunkach w kategorii 84 kg – rzekł 23-latek.
Cała rozmowa z Michałem Bobrowskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze