Skibiński: Nie spodziewałem się, że wygram po pierwszym ciosie
- Ćwiczyłem tę akcję już dużo wcześniej i właśnie w ten sposób chciałem rozpocząć walkę. Chciałem podejść do niego i wyprowadzić mocny cios, kiedy tylko znajdę się w zasięgu. Nie spodziewałem się jednak, że znokautuję Melillo już w pierwszej rundzie - powiedział bohater walki wieczoru gali Babilon MMA 5 Daniel Skibiński (12-5, 2 KO, 2 SUB), który w 20 sekund posłał na matę Giovanniego Melillo (12-3, 8 KO, 2 SUB).
Łukasz Jurkowski: Tego, że znokautujesz swojego rywala w 20 sekund raczej się nie spodziewałeś?
Daniel Skibiński: Na pewno była to jedna z opcji, ale faktycznie mniej prawdopodobna niż decyzja sędziów czy piętnaście minut ciężkiego pojedynku. Muszę jednak przyznać, że cieszę się, że tak się stało. Tydzień temu razem z Szymonem Kołeckim deklarowaliśmy, że wygramy swoje pojedynki, jednak dzisiaj jestem tutaj z jego przeciwnikiem, więc nie wszystko wyszło tak, jak planowaliśmy...
Artur Łukaszewski: Czy ten pierwszy cios, który tak wstrząsnął przeciwnikiem, był ciosem prostym, czy sierpowym?
Daniel Skibiński: Na pewno była to prawa ręka (śmiech)...
Artur Łukaszewski: Ale czy wykonałeś taką akcję, ponieważ zauważyłeś, że przeciwnik poszedł do przodu z opuszczoną ręką, czy była to po prostu improwizacja?
Daniel Skibiński: Szczerze mówiąc, to ćwiczyłem tę akcję już dużo wcześniej i właśnie w ten sposób chciałem rozpocząć walkę. Nie spodziewałem się jednak, że znokautuję Melillo już w pierwszej rundzie.
Artur Łukaszewski: Jeśli nie UFC, to czy może jest jakaś grupa zawodników, z którymi chciałbyś się bić?
Daniel Skibiński: Generalnie nie mam jakiejś "czarnej listy", z której wykreślałbym kolejne nazwiska. Często o kolejnych rywalach dowiaduję się, tuż przed zakontraktowaniem walki. Na pewno chciałbym bić się z najlepszymi zawodnikami na najlepszych galach na świecie.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze