Kawulski: Równie dobrze mogliśmy "doczepić" Lubosa do jednego z dzikich plemion
- Eryk Lubos zaimponował mi tym, że tak naprawdę na rok stał się zawodnikiem wszechstylowej walki wręcz. Żył jak zawodnik, żył wśród zawodników i dość wymownym pozostaje fakt, że to hermetyczne skądinąd środowisko szybko go zaakceptowało. Równie dobrze mogliśmy "doczepić go" do jakiegoś dzikiego plemienia i obserwować, jak po kilku godzinach siedzi pomazany farbą i je z tubylcami z jednej miski... - powiedział właściciel organizacji KSW Maciej Kawulski o filmie "Underdog".
Czy praca nad filmem "Underdog", którego jest Pan reżyserem była dużym wyzwaniem?
Maciej Kawulski: W pewnym sensie na pewno tak, bo mimo że plan zdjęciowy jest dla nas naturalnym środowiskiem, to doszła jeszcze fabuła i musieliśmy znaleźć nieco szerszą optykę. Nie było nam łatwo, choć większość czasu spędziliśmy przecież w klatce.
O czym opowiada historia ukazana w produkcji?
Na pewno nie skupia się ona na samej walce, ale raczej ukazuje relacje między ludźmi. Widzimy człowieka, który upada, jednak spotyka na swojej drodze miłość pozwalającą mu powstać. Niezwykle istotna jest również postać trenera, pojawiającego się w kluczowych momentach życia głównego bohatera. W jego rolę kapitalnie wcielił się Janusz Chabior i myślę, że jego duet z Lubosem zostanie zapamiętany na długo. Ciekawa relacja wyklarowała się również na linii Lubos-Khalidov - teoretycznie są oni przeciwnikami, jednak gdy wychodzą do klatki, to między nimi rodzi się coś więcej niż szacunek.
Czy ciężko było odzwierciedlić w filmie walkę w formule MMA?
Chcieliśmy ukazać konfrontację w trochę inny sposób, czyli z perspektywy sfery mentalnej bohatera. Dzięki kapitalnej pracy operatora mogę dość śmiało stwierdzić, że udało nam się stworzyć film pionierski nie tylko na polskim podwórku, gdyż na nim nie mamy tak naprawdę konkurencji, ale również na skalę światową. W taki sposób walki nikt jeszcze nie pokazywał.
Czy cokolwiek zaskoczyło cię na planie zdjęciowym? Mamed w roli aktora lub Lubos w roli zawodnika MMA?
Wszyscy bardzo mnie zaskoczyli... Mamed zaskoczył mnie tym, że stworzył od nowa postać, choć mógł przecież pozostać sobą. Eryk zaimponował mi tym, że tak naprawdę na rok stał się zawodnikiem wszechstylowej walki wręcz. Żył jak zawodnik, żył wśród zawodników i dość wymownym pozostaje fakt, że to hermetyczne skądinąd środowisko szybko go zaakceptowało. Równie dobrze mogliśmy "doczepić go" do jakiegoś dzikiego plemienia i obserwować, jak po kilku godzinach siedzi pomazany farbą i je z tubylcami z jednej miski...
O filmie "Underdog":
Underdog” to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Na ich podstawie powstał scenariusz autorstwa Mariusza Kuczewskiego. Borys „Kosa” Kosiński (Eryk Lubos) to zawodnik MMA, który jest u szczytu formy. W najważniejszej walce ze swoim największym rywalem Deni Takaevem (Mamed Khalidov) popełnia błąd, który przekreśla jego karierę. Traci wszystko.
„Underdog” to opowieść o słabościach i sile człowieka, zwątpieniu, które pokonuje rodząca się miłość, o walce z przeciwnościami losu i podniesieniu po upadku, poświęceniu, rodzinie i przyjaźni.
Premiera filmu została zaplanowana na 11 stycznia 2019 roku.
Cała rozmowa z Maciejem Kawulskim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze