"Deyna był wybitnym sportowcem, ale poza Warszawą nie do końca docenianym"
We wtorek, w 31. rocznicę śmierci Kazimierza Deyny na warszawskim Ursynowie odbyła się uroczystość odsłonięcia muralu, upamiętniającego naszego znakomitego piłkarza. Podczas uroczystości rozmawialiśmy z Wojciechem Cłapińskim, kibicem Legii Warszawa, który pełnił rolę przewodniczącego Komitetu Budowy Pomnika Kazimierza Deyny przy stadionie Legii. - Powstał kolejny element kultu Kazimierza Deyny. Im więcej takich miejsc i akcentów, podkreślających wyjątkową tej postaci, tym lepiej dla warszawskiej społeczności kibicowskiej i dla wychowania nowych pokoleń kibiców. Żeby było wiadome, że za każdym klubem stoi jakieś dziedzictwo i historia. Naszym obowiązkiem jest zostawić ten klub i jego historię jeszcze większymi niż są. Musimy to pielęgnować i stwarzać okazje do powstawania takich rzeczy jak ten mural. W przypadku Deyny kluczowy był pierwiastek tragizmu. Nie tylko wypadek, ale i to, jak wyglądało jego życie i jak był traktowany poza Warszawą. Był wybitnym sportowcem, ale poza Warszawą nie do końca docenianym - ocenił Wojciech Cłapiński.