Jakub Popiwczak: Nie jesteśmy faworytem, ale możemy "namieszać"
- Być w finale to fajne uczucie, ale nie ma co myśleć o tym, co osiągnęliśmy, tylko o tym, co przed nami. Wszyscy czujemy się mocni i myślę, że możemy "namieszać". Faworytem raczej nie jesteśmy, bo mierzymy się ZAKSĄ, która w tym sezonie gra fantastycznie i nie przegrywa. Kto by nie był po drugiej stronie siatki, to zazwyczaj ona wychodzi z tych bojów zwycięsko - mówi libero Jastrzębskiego Węgla Jakub Popiwczak. W środę jego zespół rozpocznie rywalizację z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale PlusLigi. (wideo: Jastrzębski Węgiel)