Phil de Fries: Lęki, natręctwa, alkoholizm. Przeszedłem przez piekło
Walka Phil de Fries (18-6) - Michał Kita (20-11-1) o pas kategorii ciężkiej ma być ozdobą sobotniej gali KSW 57. Po przylocie do Polski angielski mistrz spotkał się z dziennikarzami i szczerze opowiadał o poważnych osobistych problemach, które, jak przekonuje, ma już za sobą. - Od dziecka miałem lęki, które dawały się we znaki także wtedy, kiedy wchodziłem do klatki i walczyłem. Gdy wyrzucono mnie z UFC zostałem zwykłym alkoholikiem. Godzinami siedziałem w domu, piłem, byłem aspołeczny. Później dopadły mnie natręctwa. Byłem przekonany, że ktoś chce ukraść mi psa, zamontowałem więc kamerę i całymi dniami obserwowałem, co się dzieje przed domem - wspomina de Fries.