Porażka Sabalenki niesie ważne konsekwencje dla Świątek. Tak wygląda teraz ranking
Aryna Sabalenka przegrała w finale Australian Open 3:6, 6:2, 5:7 z Madison Keys. Białorusinka nie obroniła tym samym tytułu, który wywalczyła w Melbourne przed rokiem. To odbije się na jej sytuacji w rankingu WTA. Co to natomiast oznacza dla Igi Świątek? Wyjaśniamy poniżej.
Aryna Sabalenka przystępowała do tegorocznego Australian Open jako obrończyni tytułu. Z punktu widzenia rankingu WTA to trudna sytuacja. Punktów nie można zyskać - można je stracić lub w najlepszym wypadku obronić. Aby zachować swój dorobek, Białorusinka musiała wygrać.
ZOBACZ TAKŻE: Tylko spójrz, kto oglądał finał Australian Open! Gwiazda kina na trybunach
To się jednak nie udało - w finale zawodniczka z Mińska uległa Madison Keys. Straciła tym samym 700 "oczek". Nadal jest liderką zestawienia, ale jej przewaga nad Świątek drastycznie się zmniejszyła. Obecnie wynosi ona 186 punktów. Gdyby Sabalenka wygrała z Keys, wówczas wyprzedzałaby raszyniankę aż o 886 "oczek".
W nadchodzących tygodniach rywalizacja pomiędzy dwiema czołowymi tenisistkami zapowiada się więc pasjonująco. Teraz to Świątek będzie broniła większej liczby punktów. Przed nią bowiem turnieje w w Dosze i Indian Wells. W ubiegłym roku Polka okazała się najlepsza w obu z nich. To oznacza, że w bieżącym sezonie będzie musiała obronić zdobyte punkty. Z kolei Sabalenka rok temu w Dosze nie startowała, a w Kalifornii odpadła w czwartej rundzie. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że Białorusinka poprawi swój dorobek względem Polki.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku turniejów w Dubaju i Miami. W jednych i drugich zmaganiach Świątek docierała dalej niż Sabalenka. W związku z tym Polkę będzie ponownie czekało "bronienie" punktów.
Przejdź na Polsatsport.pl