Gwiazda zrozpaczona po porażce z Polką. Podzieliła los Świątek
To nie jest najlepszy okres w karierze dla Coco Gauff. Amerykanka, która w rankingu WTA plasuje się na trzecim miejscu, sensacyjnie odpadła w 1/8 finału turnieju w Miami, przegrywając z Magdą Linette. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych nie ukrywa frustracji, będąc w podobnej sytuacji, co Iga Świątek.

Obie uznane tenisistki rozczarowały w Miami. Jako faworytki nie sprostały zadaniu, przegrywając ze znacznie niżej notowanymi przeciwniczkami. Przypomnijmy, że Świątek uległa w ćwierćfinale Alexandrze Eali, która w rankingu WTA zajmowała przed tym pojedynkiem... 140. miejsce. Tymczasem Gauff zmierzyła się z Linette.
Polka z pewnością jest o wiele bardziej uznaną tenisistką niż Eala, będąc na 34. pozycji w światowym zestawieniu. Nie zmienia to jednak faktu, że przeciwko Gauff nie była faworytką. Poznanianka potrafiła sprawić sensację i wyrzucić z turnieju nadzieję gospodarzy. To tym bardziej bolesne dla Amerykanki.
ZOBACZ TAKŻE: Fibak znalazł przyczynę słabszej formy Świątek. Już postawił diagnozę
- Było źle. Nie jest dobrze od kilku tygodni. Próbuję dowiedzieć się, dlaczego. Z pewnością nie jestem z tego powodu zadowolona. To jeden z tych dni, kiedy czułam się okropnie na korcie - przyznała zrozpaczona Gauff, cytowana przez serwis "tennis-infinity.com".
O ile trzecia "rakieta świata" wspomniała o kilku tygodniach kryzysu, tak śmiało można powiedzieć o miesiącach kiepskiej dyspozycji. Od momentu porażki z Paulą Badosą w styczniowym ćwierćfinale Australian Open, Gauff przegrała połowę z ośmiu kolejnych meczów. Ani razu nie dotarła do ćwierćfinału żadnego z turniejów - w Dausze, Dubaju, Indian Wells i teraz Miami. To zdecydowanie zły prognostyk przed zbliżającym się wielkimi krokami wielkoszlemowym US Open, którego Gauff jest triumfatorką z 2023 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl