Ambicja to za mało. Zdecydowane zwycięstwo Chemika w Bydgoszczy

Lider Orlen Ligi Chemik Police był zdecydowanym faworytem konfrontacji z Pałacem. Okupujące ostatnie miejsce w ligowej tabeli siatkarki z Bydgoszczy zdobyły w tym sezonie zaledwie trzy punkty(wygrana 3:0 z PGNiG Naftą Piła w październiku ubiegłego roku). Od liderek z Polic dzieliła ich różnica trzydziestu punktów. Promykiem nadziei dla gospodyń był wynik meczu pierwszej rundy. Chemik wygrał co prawda 3:1 (25:20,23:25,25:22,25:13), ale to zawodniczki Pałacu jako pierwsze w lidze urwały policzankom seta.

Mecz w hali "Łuczniczka" rozpoczął sięod skutecznego ataku Anny Werblińskiej z prawej strony. Gospodynie wyszły na moment na prowadzenie 2:1, ale podopieczne Giuseppe Cuccariniego szybko odzyskały inicjatywę. Już przy stanie 2:5 trener Pałacu po raz pierwszy poprosił w tym meczu o czas. Pomogło na tyle, że dzięki ambitnej postawie bydgoszczanki utrzymywały dystans kilku punktów straty do rywalek. Po asie serwisowym Moniki Naczk różnica zmalała do zaledwie jednego punktu (8:9), ale policzanki szybko odskoczyły na bezpieczny dystans. Pałac przegrywał 13:16 na drugiej przerwie, następnie 14:18 i 16:20. Gdy Ana Bjelica zakończyła najdłuższą w tym secie wymianę (17:21), zwycięstwo zaczęło już zdecydowanie oddalać się od gospodyń. Atak ze środka Agnieszki Bednarek-Kasza dał Chemikowi piłkę setową (17:24), a decydujący punkt policzanki zdobyły po autowym ataku przeciwniczek.

W drugiej partii Chemik dominował bardziej zdecydowanie. Gospodynie podjęły walkę, stratę 2:6 jeszcze przed pierwszą przerwą zniwelowały do dwóch punktów. Wynik 10:16 na drugiej przerwie technicznej dał przyjezdnym spokojną końcówkę tej odsłony. Gdy Małgorzata Glinka-Mogentale zaskoczyła przyjmujące Pałacu zagrywką, wyśrubowała wynik na 14:22.  Wygrana seta była więc na wyciągnięcie ręki, ale wówczas policzanki pozwoliły sobie na moment dekoncentracji. Trzy przegrane piłki i trener Giuseppe Cuccarini musiał przywołać  swe zawodniczki do porządku. Poskutkowało. Maja Ognjenović najpierw wywalczyła piłkę setową, a następnie skuteczną kiwką ustaliła wynik tej partii na 18:25.

Trzecia odsłona rozpoczęła się od zaskakującej przewagi Pałacu. Gospodynie prowadziły 5:1, 6:2 i 8:4 na pierwszej przerwie technicznej. Policzanki nie były w stanie odrobić tej straty w środkowej części seta. Pałac utrzymywał przewagę 10:6 - po asie serwisowym Moniki Naczk, 12:8 - trener Chemika wykorzystał wówczas drugi czas, wreszcie 15:10. Druga przerwa to przewaga trzech punktów bydgoszczanek. Faworytki wzięły się do roboty i rozpoczęły odrabianie strat wyrównując stan trzeciej partii na 17:17. W kolejnej akcji, po ataku z prawej strony Izabeli Kowalińskiej przyjezdne wyszły na prowadzenie. Wyrównana walka toczyła się do stanu 20:20. Znakomita wymiana, pełna udanych obron po stronie Pałacu, zakończyła się skutecznym atakiem Anny Werblińskiej z lewej strony. Chemik wyszedł na prowadzenie i rozpoczął serię, która doprowadziła siatkarki z Polic do zwycięstwa w tym spotkaniu. Po autowym ataku Tamary Kaliszuk przyjezdne miały piłkę meczową, którą wykorzystały blokując akcję rywalek.

Pałac Bydgoszcz - KPS Chemik Police 0:3 (19:25, 18:25, 20:25)

Pałac: Marta Biedziak, Julia Twardowska, Katarzyna Połeć, Agata Karczmarzewska-Pura, Kinga Dybek, Monika Naczk - Anna Korabiec (libero) - Weronika Fojucik, Jana Sawoczkina, Tamara Kaliszuk, Katarzyna Wysocka (libero).
KPS Chemik: Maja Ognjenoić, Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Ana Bjelica, Małgorzata Glinka-Mogentale, Katarzyna Gajgał-Anioł - Agata Sawicka (libero) - Aleksandra Krzos (libero), Lucie Muhlsteinova, Izabela Kowalińska.