Czerwone Diabły poległy na Britannian Stadium. Dobry mecz Boruca

Piłka nożna
Czerwone Diabły poległy na Britannian Stadium. Dobry mecz Boruca
Manchester United poniósł już 8. porażkę ligową w tym sezonie/ fot. PAP/EPA

Manchester United przegrał wyjazdowe spotkanie ze Stoke City 1:2. To już ósma porażka "Czerwonych Diabłów" w obecnych rozgrywkach. Piłkarze Southampton pokonali w sobotę w Londynie Fulham 3:0 w 24. kolejce angielskiej ekstraklasy. Dobry mecz rozegrał bramkarz "Świętych" Artur Boruc. Polak kilkakrotnie ratował swój zespół przed stratą gola. Zachował czyste konto po raz ósmy w tym sezonie.

Na szczególną uwagę zasługują interwencje Artura Boruca z 24. i 36. minuty. W pierwszej sytuacji bramkarz reprezentacji Polski obronił strzał głową Norwega Brede Hangelanda, a w drugiej dwukrotnie zatrzymał uderzenia Darrena Benta. Wcześniej powstrzymał także próbę Scotta Parkera.

Boruc nie puścił gola po raz ósmy w tym sezonie. Spośród wszystkich bramkarzy Premier League najlepszym osiągnięciem może pochwalić się Wojciech Szczęsny. Bramkarz Arsenalu Londyn, który w niedzielę podejmuje Crystal Palace, zachował czyste konto w 10 meczach.

Ekipa Southampton losy spotkania przesądziła w ciągu 11 minut drugiej połowy (pomiędzy 64. a 75.). Bramki zdobyli Adam Lallana, Rickie Lambert i Jay Rodriguez.

"Święci" pozostają na dziewiątej pozycji w tabeli. Do prowadzącego Manchesteru City, który w poniedziałek zmierzy się u siebie z Chelsea Londyn, tracą 18 punktów. Fulham spadło na ostatnie miejsce.

Po raz kolejny w tym sezonie zawód kibicom sprawił broniący mistrzowskiego tytułu Manchester United. "Czerwone Diabły" przegrały w sobotę na wyjeździe ze Stoke City 1:2. Mimo porażki zespół Davida Moyesa utrzymał siódmą lokatę.

Zwycięstwo Stoke dały bramki Szkota Charliego Adama. Dla zespołu z Old Trafford trafił Holender Robin van Persie. Asystą przy jego bramce popisał się sprowadzony z Chelsea za rekordową w historii klubu sumę 37,1 mln funtów Hiszpan Juan Mata.

Tylko remis - 1:1 w wyjazdowym meczu z Hull City zanotował walczący o miejsce w pierwszej czwórce, dające szansę występów w Lidze Mistrzów Tottenham Hotspur. "Koguty" przegrywały od 12. minuty po golu Shane'a Longa, zdołały jednak wyrównać w drugiej połowie. Jeden punkt uratował im były piłkarz m.in. ŁKS Łódź i Corinthians Sao Paulo Brazylijczyk Paulinho.

Remis sprawił, że Tottenham spadł z piątej na szóstą lokatę w tabeli. Zamienił się miejscami z Evertonem, który w sobotę, choć od 34. minuty przegrywał na własnym boisku z Aston Villą 0:1, zdołał wygrać 2:1. W drugiej połowie trafienia dla tego zespołu zanotowali Szkot Steven Naismith i Belg Kevin Mirallas.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze