Motocykliści MotoGP wracają do Malezji

W środę rozpocznie się druga tura trzydniowych testów MotoGP w Malezji. Kto tym razem zabłyśnie pod nieobecność obrońcy mistrzowskiego tytułu i nad czym będą pracowali zawodnicy?
Wielkim nieobecnym w Malezji będzie ubiegłoroczny mistrz MotoGP, 21-letni Marc Marquez. Hiszpan z ekipy Repsol Honda w minionym tygodniu złamał kość strzałkową prawej nogi i potrzebuje kilku tygodni na powrót do zdrowia przed rozpoczynającym się za niecały miesiąc sezonem. Marquez zdominował pierwsze testy w Malezji na początku lutego, ustanawiając nowy nieoficjalny rekord toru, który w tym tygodniu będzie wyznacznikiem dla jego rywali.
Sporo pracy czeka zespołowego kolegę obrońcy tytułu, Daniego Pedrosę, który podczas pierwszych jazd na torze Sepang zmagał się z kilkoma problemami technicznymi, w tym dwoma niebezpiecznymi awariami układu hamulcowego. Na hamulce oraz zawieszenie narzekał wówczas również Alvaro Bautista z ekipy Fausto Gresiniego. Kilka dni temu pojawiły się z kolei plotki na temat możliwego skorzystania przez zespół LCR Honda z tzw. przepisów „Open”, pozwalających korzystać z większej ilości paliwa i bardziej miękkich opon. Czy ta takiej właśnie maszynie zobaczymy w Malezji Niemca Stefana Bradla? Wydaje się to mało prawdopodobne, ale wszystko jest możliwe.
Ważny tydzień dla Yamahy
Pracowity tydzień mają przed sobą także motocykliści Yamahy, którzy podczas pierwszych testów deptali Marquezowi po piętach jeśli chodzi o jedno szybkie kółko, ale mieli też sporo problemów na dłuższych dystansach. Valentino Rossi i Jorge Lorenzo liczą na przejechanie udanej symulacji wyścigu oraz poprawki elektroniki, które bardziej upłynnią sposób oddawania mocy; obecnie zbyt agresywny po zmniejszeniu pojemności zbiorników paliwa z 21 do 20 litrów. Od ostatniego testu w Malezji Yamaha nie miała zbyt wiele czasu na odrobienie pracy domowej. Czy mimo wszystko inżynierom udało się zrobić postępy?
Być może już w tym tygodniu Yamaha potwierdzi także podpisanie umowy z nowym sponsorem tytularnym fabrycznego zespołu, pierwszym od czasu zakończenia współpracy z włoskim Fiatem cztery lata temu. Za kulisami mówi się, że zostanie nim hiszpański potentat telekomunikacyjny, Movistar, który w MotoGP do 2005 roku związany był z głównym rywalem, Hondą.
Na nowinki techniczne liczą z kolei zawodnicy prywatnej ekipy Monster Yamaha Tech 3. Bradley Smith i debiutujący w MotoGP mistrz Moto2, Pol Espargaro, wciąż nie otrzymali od Yamahy tzw. „szybkiej skrzyni biegów”, pozwalającej urwać ok. trzech dziesiątych sekundy na okrążeniu. Czy zmieni się to w tym tygodniu?
Ducati przed trudną decyzją
Testy w Malezji będą także kluczowe dla Ducati, które przed końcem lutego musi podjąć decyzję dotyczącą specyfikacji motocykla. Przepisy „Open” pozwolą włoskiej ekipie na kontynuowanie prac nad problematycznym silnikiem, ale ograniczą wydajność elektroniki. Za kulisami mówi się, że Ducati już podjęło decyzję, a w Malezji Andrea Dovizioso i Cal Crutchlow dosiądą właśnie maszyn Open.
Na torze Sepang znów pojawi się także Suzuki, pracujące nad powrotem do MotoGP w sezonie 2015. Zespół kierowany przez Davide Brivio ma jednak do nadrobienia sporo zaległości, a w tym tygodniu skupiać się będzie na rozwoju nowej elektroniki.
Kierowcy Open znów zaskoczą?
Na Yamasze w takiej specyfikacji podczas pierwszych testów brylował Hiszpan Aleix Espargaro z włoskiej ekipy NGM Mobile Forward Racing. Miał on jednak problemy z oponami na dłuższym dystansie i to właśnie nad tym aspektem będzie skupiał się w tym tygodniu. Jeśli dotrzyma kroku czołówce nie tylko na jednym, szybkim kółku, może być w tym roku piekielnie groźny. Nieco inne problemy ma obecnie jego kolega z zespołu, Amerykanin Colin Edwards. Najstarszy zawodnik w stawce nie może dogadać się z podwoziem udostępnionym przez Yamahę i liczy na otrzymanie nowej ramy od brytyjskiej firmy FTR. Sytuacja skomplikowała się jednak ostatnio z powodu problemów finansowych, co może znacznie opóźnić cały proces i skazać Teksańczyka na trudny początek sezonu.
Wielką ciekawostką będzie także forma zawodników dosiadających produkcyjnych Hond w specyfikacji Open, które mocno rozczarowały podczas pierwszych testów w Malezji. Czy urażona duma Japończyków sprawi, że mocno dozbroją swoje tanie motocykle, czy faktycznie skażą takich zawodników jak Nicky Hayden, Hiroshi Aoyama i Scott Redding na kompromitujący wręcz początek sezonu?
Marc Marquez nie będzie na torze Sepang jedynym nieobecnym. Z drugich testów zrezygnował brytyjski zespół PBM UK, a także włoska ekipa Ioda, która być może wystawi w tym roku nie dwóch, a tylko jednego zawodnika, Danilo Petrucciego.
Czy pozostali wykorzystają nieobecność obrońcy tytułu i lepiej od niego przygotują się na pierwszy wyścig w Katarze, który czeka nas już 23 marca? Testy w Malezji ruszają w środę i potrwają do piątku.
Sporo pracy czeka zespołowego kolegę obrońcy tytułu, Daniego Pedrosę, który podczas pierwszych jazd na torze Sepang zmagał się z kilkoma problemami technicznymi, w tym dwoma niebezpiecznymi awariami układu hamulcowego. Na hamulce oraz zawieszenie narzekał wówczas również Alvaro Bautista z ekipy Fausto Gresiniego. Kilka dni temu pojawiły się z kolei plotki na temat możliwego skorzystania przez zespół LCR Honda z tzw. przepisów „Open”, pozwalających korzystać z większej ilości paliwa i bardziej miękkich opon. Czy ta takiej właśnie maszynie zobaczymy w Malezji Niemca Stefana Bradla? Wydaje się to mało prawdopodobne, ale wszystko jest możliwe.
Ważny tydzień dla Yamahy
Pracowity tydzień mają przed sobą także motocykliści Yamahy, którzy podczas pierwszych testów deptali Marquezowi po piętach jeśli chodzi o jedno szybkie kółko, ale mieli też sporo problemów na dłuższych dystansach. Valentino Rossi i Jorge Lorenzo liczą na przejechanie udanej symulacji wyścigu oraz poprawki elektroniki, które bardziej upłynnią sposób oddawania mocy; obecnie zbyt agresywny po zmniejszeniu pojemności zbiorników paliwa z 21 do 20 litrów. Od ostatniego testu w Malezji Yamaha nie miała zbyt wiele czasu na odrobienie pracy domowej. Czy mimo wszystko inżynierom udało się zrobić postępy?
Być może już w tym tygodniu Yamaha potwierdzi także podpisanie umowy z nowym sponsorem tytularnym fabrycznego zespołu, pierwszym od czasu zakończenia współpracy z włoskim Fiatem cztery lata temu. Za kulisami mówi się, że zostanie nim hiszpański potentat telekomunikacyjny, Movistar, który w MotoGP do 2005 roku związany był z głównym rywalem, Hondą.
Na nowinki techniczne liczą z kolei zawodnicy prywatnej ekipy Monster Yamaha Tech 3. Bradley Smith i debiutujący w MotoGP mistrz Moto2, Pol Espargaro, wciąż nie otrzymali od Yamahy tzw. „szybkiej skrzyni biegów”, pozwalającej urwać ok. trzech dziesiątych sekundy na okrążeniu. Czy zmieni się to w tym tygodniu?
Ducati przed trudną decyzją
Testy w Malezji będą także kluczowe dla Ducati, które przed końcem lutego musi podjąć decyzję dotyczącą specyfikacji motocykla. Przepisy „Open” pozwolą włoskiej ekipie na kontynuowanie prac nad problematycznym silnikiem, ale ograniczą wydajność elektroniki. Za kulisami mówi się, że Ducati już podjęło decyzję, a w Malezji Andrea Dovizioso i Cal Crutchlow dosiądą właśnie maszyn Open.
Na torze Sepang znów pojawi się także Suzuki, pracujące nad powrotem do MotoGP w sezonie 2015. Zespół kierowany przez Davide Brivio ma jednak do nadrobienia sporo zaległości, a w tym tygodniu skupiać się będzie na rozwoju nowej elektroniki.
Kierowcy Open znów zaskoczą?
Na Yamasze w takiej specyfikacji podczas pierwszych testów brylował Hiszpan Aleix Espargaro z włoskiej ekipy NGM Mobile Forward Racing. Miał on jednak problemy z oponami na dłuższym dystansie i to właśnie nad tym aspektem będzie skupiał się w tym tygodniu. Jeśli dotrzyma kroku czołówce nie tylko na jednym, szybkim kółku, może być w tym roku piekielnie groźny. Nieco inne problemy ma obecnie jego kolega z zespołu, Amerykanin Colin Edwards. Najstarszy zawodnik w stawce nie może dogadać się z podwoziem udostępnionym przez Yamahę i liczy na otrzymanie nowej ramy od brytyjskiej firmy FTR. Sytuacja skomplikowała się jednak ostatnio z powodu problemów finansowych, co może znacznie opóźnić cały proces i skazać Teksańczyka na trudny początek sezonu.
Wielką ciekawostką będzie także forma zawodników dosiadających produkcyjnych Hond w specyfikacji Open, które mocno rozczarowały podczas pierwszych testów w Malezji. Czy urażona duma Japończyków sprawi, że mocno dozbroją swoje tanie motocykle, czy faktycznie skażą takich zawodników jak Nicky Hayden, Hiroshi Aoyama i Scott Redding na kompromitujący wręcz początek sezonu?
Marc Marquez nie będzie na torze Sepang jedynym nieobecnym. Z drugich testów zrezygnował brytyjski zespół PBM UK, a także włoska ekipa Ioda, która być może wystawi w tym roku nie dwóch, a tylko jednego zawodnika, Danilo Petrucciego.
Czy pozostali wykorzystają nieobecność obrońcy tytułu i lepiej od niego przygotują się na pierwszy wyścig w Katarze, który czeka nas już 23 marca? Testy w Malezji ruszają w środę i potrwają do piątku.
Komentarze