Zbigniew Nęcek: Li Qian wkrótce zostanie mamą

Brązowa medalistka mistrzostw Europy 2011 w tenisie stołowym Li Qian (Zamek SPAR Tarnobrzeg) wkrótce zostanie mamą. Syn reprezentantki Polski przyjdzie na świat w Monachium, gdzie mieszkają jego rodzice.
- Li Qian czuje się dobrze, a poród ma się odbyć za tydzień. Na świat przyjdzie chłopiec. Niedawno z chińskiego Baoding do "Małej", jak nazywam moją podopieczną, przylecieli jej rodzice. Nie muszę tłumaczyć, jak bardzo ucieszyła się z ich obecności - powiedział trener tarnobrzeskiej drużyny Zbigniew Nęcek, który kilkanaście lat temu odkrył talent zawodniczki.
Przed niespełna trzema laty Li Qian zdobyła brąz ME w singlu w Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu. Nie powiodło jej się w igrzyskach w Londynie (odpadła w 1/8 finału gry pojedynczej), ale już wtedy zapowiedziała, że jej celem jest kolejna olimpiada - Rio de Janeiro 2016. Po przerwie na macierzyństwo, tenisistka Zamek SPAR wznowi treningi. Obecnie "Mała" mieszka ze swym mężem w Monachium; Tian Zichao jest zatrudniony jako trener w pingpongowej federacji Bawarii.
- Będąc w lutym w odwiedzinach u "Małej", rozmawialiśmy o planach powrotu do sportu. Chcielibyśmy, aby pod koniec kwietnia wznowiła treningi o charakterze ogólnym, a w drugiej połowie maja i w czerwcu planowany jest powrót do zajęć technicznych. W letnich miesiącach chciałbym zorganizować dla niej treningi w Chinach. Wstępny termin pierwszego startu to koniec sierpnia i World Tour w czeskim Ołomuńcu. Ostateczna decyzja o wznowieniu rywalizacji na arenie międzynarodowej zostanie podjęta w zależności od formy Li Qian - dodał szkoleniowiec.
Od igrzysk w Londynie, a więc od prawie dwóch lat, Li Qian rozegrała tylko kilka meczów w ekstraklasie. Dziewięć miesięcy temu pomogła swej drużynie w zdobyciu 22. tytułu mistrza Polski.
- "Małej" nie ma na liście ITTF, nie będzie rozstawiana, dlatego musi być w dobrej dyspozycji, aby mieć szansę wrócić na wysoką pozycję w rankingu światowym. Powrót do gry od początku sezonu 2014/2015 jest optymalny ze względu na cel strategiczny, jakim jest zakwalifikowanie się na igrzysk w Rio - uważa Nęcek, były selekcjoner reprezentacji.
Mimo nieobecności Li Qian, klub z Tarnobrzega wciąż jest główną siłą w polskim kobiecym tenisie stołowym (kroku stara się dotrzymać tylko GLKS Wanzl Scania Nadarzyn), zaś z powodzeniem zadebiutował też w Lidze Mistrzów. Podopieczne Nęcka dotarły aż do półfinału.
- To największy sukces w europejskich rozgrywkach. Znaleźliśmy się w najlepszej czwórce, z klubami z takich miast, jak Stambuł, Berlin i Linz. Wszystkie one mają budżety zdecydowanie większe od naszego. W pokonanym polu pozostawiliśmy wiele znakomitych zespołów, w składach z utytułowanymi zawodniczkami - powiedział trener.
Przed niespełna trzema laty Li Qian zdobyła brąz ME w singlu w Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu. Nie powiodło jej się w igrzyskach w Londynie (odpadła w 1/8 finału gry pojedynczej), ale już wtedy zapowiedziała, że jej celem jest kolejna olimpiada - Rio de Janeiro 2016. Po przerwie na macierzyństwo, tenisistka Zamek SPAR wznowi treningi. Obecnie "Mała" mieszka ze swym mężem w Monachium; Tian Zichao jest zatrudniony jako trener w pingpongowej federacji Bawarii.
- Będąc w lutym w odwiedzinach u "Małej", rozmawialiśmy o planach powrotu do sportu. Chcielibyśmy, aby pod koniec kwietnia wznowiła treningi o charakterze ogólnym, a w drugiej połowie maja i w czerwcu planowany jest powrót do zajęć technicznych. W letnich miesiącach chciałbym zorganizować dla niej treningi w Chinach. Wstępny termin pierwszego startu to koniec sierpnia i World Tour w czeskim Ołomuńcu. Ostateczna decyzja o wznowieniu rywalizacji na arenie międzynarodowej zostanie podjęta w zależności od formy Li Qian - dodał szkoleniowiec.
Od igrzysk w Londynie, a więc od prawie dwóch lat, Li Qian rozegrała tylko kilka meczów w ekstraklasie. Dziewięć miesięcy temu pomogła swej drużynie w zdobyciu 22. tytułu mistrza Polski.
- "Małej" nie ma na liście ITTF, nie będzie rozstawiana, dlatego musi być w dobrej dyspozycji, aby mieć szansę wrócić na wysoką pozycję w rankingu światowym. Powrót do gry od początku sezonu 2014/2015 jest optymalny ze względu na cel strategiczny, jakim jest zakwalifikowanie się na igrzysk w Rio - uważa Nęcek, były selekcjoner reprezentacji.
Mimo nieobecności Li Qian, klub z Tarnobrzega wciąż jest główną siłą w polskim kobiecym tenisie stołowym (kroku stara się dotrzymać tylko GLKS Wanzl Scania Nadarzyn), zaś z powodzeniem zadebiutował też w Lidze Mistrzów. Podopieczne Nęcka dotarły aż do półfinału.
- To największy sukces w europejskich rozgrywkach. Znaleźliśmy się w najlepszej czwórce, z klubami z takich miast, jak Stambuł, Berlin i Linz. Wszystkie one mają budżety zdecydowanie większe od naszego. W pokonanym polu pozostawiliśmy wiele znakomitych zespołów, w składach z utytułowanymi zawodniczkami - powiedział trener.
Komentarze