W Japonii po raz pierwszy piłkarze zagrali przy pustych trybunach

Piłka nożna
W Japonii po raz pierwszy piłkarze zagrali przy pustych trybunach
W Japonii zamknięto obiekt drużyny Urawa Red Diamonds. Tu w meczu z Arsenalem / fot. PAP

Po raz pierwszy w 20-letniej historii zawodowej ligi piłkarskiej w Japonii rozegrano mecz przy pustych trybunach. Zamknięto obiekt drużyny Urawa Red Diamonds po tym, jak dwa tygodnie temu jej kibice wywiesili baner z napisem "Tylko dla Japończyków".

Red Diamonds grają na stadionie w Saitamie. Może pomieścić 63 tys widzów, a wybudowano go specjalnie na mundial w 2002 roku. Średnio ligowe mecze Urawy ogląda ponad 37 tys kibiców, ale niedzielną konfrontację z Shimizu S-Pulse (1:1) obserwowali jedynie dziennikarze i pracownicy ochrony.

Przed jej rozpoczęciem kapitan Red Diamonds Yuki Abe odczytał oświadczenie wyrażające żal z powodu incydentu z banerem. Klub poinformował także, że kibice do końca sezonu nie będą mogli wywieszać żadnych transparentów.

"Takie zachowanie naraziło na szwank nie tylko reputację ligi, ale całej japońskiej społeczności piłkarskiej" - powiedział przewodniczący J-League Mitsuru Murai, uzasadniając decyzję o zamknięciu stadionu.

Red Diamonds posiadają grupę kibiców uważanych za niesfornych. W 2010 roku klub musiał zapłacić 50 tys. dolarów kary, po tym jak fani drwili z obcokrajowców broniących barw Vegalta Sendai.

Urawa jest jedynym klubem w japońskiej ekstraklasie, który w szerokiej kadrze ma tylko jednego obcokrajowca. Zdecydowana większość ma ich co najmniej po czterech. Najsłynniejszym jest Urugwajczyk Diego Forlan z Cerezo Osaka. Trenerem Red Diamonds jest Serb Mihailo Petrovic.

"Jak wielu przyjezdnych kocham Japonię i Japończyków, bo są mili i uprzejmi. Jeśli istnieje kilku ignorantów, to trzeba im dać nauczkę" - powiedział po spotkaniu trener S-Pulse Afshin Ghotbi, który jest Amerykaninem irańskiego pochodzenia.
seb, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze