Chemik o krok od finału Orlen Ligi

Siatkarki Chemika Police pokonały 3:1 Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza w drugim meczu półfinałowym play-off Orlen Ligi. Dwa pierwsze sety zakończyły się bezdyskusyjną wygraną gospodyń, dwie kolejne partie to wyrównana walka z obu stron i gra godna półfinału ekstraklasy.
W rozegranym w niedzielę pierwszym meczu obu ekip dąbrowianki nawiązały wyrównaną walkę z Chemikiem, ale gospodynie wygrały ostatecznie 3:1 (20:25, 25:20, 25:22, 26:24).
2:0 bez dyskusji
Pierwsza partia była zaskakująco jednostronna i przebiegała pod dyktando siatkarek z Polic. Tauron nawiązywał walkę jedynie do pierwszej przerwy technicznej, na którą po skutecznym bloku gospodynie schodziły z dwoma punktami zaliczki. W środkowej części seta policzanki osiągnęły miażdżącą przewagę (11:7 - po asie serwisowym Maji Ognjenović, 16:8 - na drugiej przerwie). Przy takiej stracie przyjezdne nie miały praktycznie żadnych szans na odrobienie strat, zresztą niewiele zrobiły w tym kierunku, popełniając masę błędów, szczególnie w przyjęciu. Tę część spotkania zakończył autowy serwis Eleonory Dziękiewicz.
Druga odsłona również bez historii. Policzanki jeszcze szybciej osiągnęły wysokie prowadzenie. Na pierwszej przerwie było to już pięć, a na drugiej dziewięć oczek. Punktowymi zagrywkami popisały się w międzyczasie Ana Bjelica (10:3) i Maja Ognjenović (16:7). Atak Anny Werblińskiej z lewego skrzydła, po bloku rywalek wylądował na aucie i dał gospodyniom piłkę setową, którą Maja Ognjenović zamieniła na decydujący punkt kolejnym w tym spotkaniu asem serwisowym.
Przebudzenie dąbrowianek
Zmiany dokonane przez trenera ekipy z Dąbrowy Górniczej (m.in. wejście Anny Kaczmar) przyniosły efekt w trzecim secie. Świetnie funkcjonujący blok policzanek pozwolił wypracować prowadzenie 3:0 na początku trzeciego seta. Rywalki nawiązały jednak walkę, szybko zmniejszając dystans. Po ataku Katarzyny Zaroślińskiej przyjezdne wyrównały na 6:6, a na pierwszej przerwie miały punkt straty do gospodyń. Wreszcie oglądaliśmy wyrównaną walkę godną półfinału ekstraklasy. Po autowym ataku Anny Werblińskiej dąbrowianki objęły prowadzenie (16:17). Przewaga przyjezdnych wzrosła wkrótce do trzech punktów (18:21). Po ataku Małgorzaty Glinki piłka zatańczyła na taśmie i szczęśliwie wylądowała w boisku (22:23). Protestujący w tej sytuacji opiekun dąbrowianek otrzymał żółtą kartkę, ale jego podopieczne zachowały w końcówce więcej zimnej krwi. W roli głównej wystąpiła Brazylijka Sassa, która skutecznym atakiem z prawej strony wywalczyła piłkę setową, a w kolejnej akcji zakończyła tę odsłonę zaskakując rywalki zagrywką.
Czwarta partia, jak poprzednie rozpoczęła się od dominacji gospodyń (4:0, 8:5 - na pierwszej przerwie). Dąbrowianki doszły jednak do głosu w środkowej części seta (10:10, 12:12 - po efektownej kiwce Anny Kaczmar). Walka punkt za punkt zakończyła się przy stanie 16:16, gdy siatkarki Chemika wygrały cztery kolejne piłki, doprowadzając do stanu 20:16. Dąbrowianki próbowały jeszcze odrabiać straty. Po asie serwisowym Katarzyny Urban i autowym ataku Any Bjelicy w kolejnej akcji nastąpiło wyrównanie 21:21. Końcówka należała jednak do gospodyń. Ataki Małgorzaty Glinki przybliżyły ekipę z Polic do wygranej, a mecz zakończyła skuteczna akcja Katarzyny Gajgał-Anioł.
Najlepszą zawodniczką (MVP) spotkania wybrana została Małgorzata Glinka-Mogentale (Chemik).
Chemik Police - Tauron Banimex Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:15, 25:14, 22:25, 25:22)
2:0 bez dyskusji
Pierwsza partia była zaskakująco jednostronna i przebiegała pod dyktando siatkarek z Polic. Tauron nawiązywał walkę jedynie do pierwszej przerwy technicznej, na którą po skutecznym bloku gospodynie schodziły z dwoma punktami zaliczki. W środkowej części seta policzanki osiągnęły miażdżącą przewagę (11:7 - po asie serwisowym Maji Ognjenović, 16:8 - na drugiej przerwie). Przy takiej stracie przyjezdne nie miały praktycznie żadnych szans na odrobienie strat, zresztą niewiele zrobiły w tym kierunku, popełniając masę błędów, szczególnie w przyjęciu. Tę część spotkania zakończył autowy serwis Eleonory Dziękiewicz.
Druga odsłona również bez historii. Policzanki jeszcze szybciej osiągnęły wysokie prowadzenie. Na pierwszej przerwie było to już pięć, a na drugiej dziewięć oczek. Punktowymi zagrywkami popisały się w międzyczasie Ana Bjelica (10:3) i Maja Ognjenović (16:7). Atak Anny Werblińskiej z lewego skrzydła, po bloku rywalek wylądował na aucie i dał gospodyniom piłkę setową, którą Maja Ognjenović zamieniła na decydujący punkt kolejnym w tym spotkaniu asem serwisowym.
Przebudzenie dąbrowianek
Zmiany dokonane przez trenera ekipy z Dąbrowy Górniczej (m.in. wejście Anny Kaczmar) przyniosły efekt w trzecim secie. Świetnie funkcjonujący blok policzanek pozwolił wypracować prowadzenie 3:0 na początku trzeciego seta. Rywalki nawiązały jednak walkę, szybko zmniejszając dystans. Po ataku Katarzyny Zaroślińskiej przyjezdne wyrównały na 6:6, a na pierwszej przerwie miały punkt straty do gospodyń. Wreszcie oglądaliśmy wyrównaną walkę godną półfinału ekstraklasy. Po autowym ataku Anny Werblińskiej dąbrowianki objęły prowadzenie (16:17). Przewaga przyjezdnych wzrosła wkrótce do trzech punktów (18:21). Po ataku Małgorzaty Glinki piłka zatańczyła na taśmie i szczęśliwie wylądowała w boisku (22:23). Protestujący w tej sytuacji opiekun dąbrowianek otrzymał żółtą kartkę, ale jego podopieczne zachowały w końcówce więcej zimnej krwi. W roli głównej wystąpiła Brazylijka Sassa, która skutecznym atakiem z prawej strony wywalczyła piłkę setową, a w kolejnej akcji zakończyła tę odsłonę zaskakując rywalki zagrywką.
Czwarta partia, jak poprzednie rozpoczęła się od dominacji gospodyń (4:0, 8:5 - na pierwszej przerwie). Dąbrowianki doszły jednak do głosu w środkowej części seta (10:10, 12:12 - po efektownej kiwce Anny Kaczmar). Walka punkt za punkt zakończyła się przy stanie 16:16, gdy siatkarki Chemika wygrały cztery kolejne piłki, doprowadzając do stanu 20:16. Dąbrowianki próbowały jeszcze odrabiać straty. Po asie serwisowym Katarzyny Urban i autowym ataku Any Bjelicy w kolejnej akcji nastąpiło wyrównanie 21:21. Końcówka należała jednak do gospodyń. Ataki Małgorzaty Glinki przybliżyły ekipę z Polic do wygranej, a mecz zakończyła skuteczna akcja Katarzyny Gajgał-Anioł.
Najlepszą zawodniczką (MVP) spotkania wybrana została Małgorzata Glinka-Mogentale (Chemik).
Chemik Police - Tauron Banimex Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:15, 25:14, 22:25, 25:22)
Chemik: Maja Ognjenovic, Katarzyna Mróz, Katarzyna Gajgał-Anioł, Anna Werblińska, Małgorzata Glinka-Mogentale, Ana Bjelica - Agata Sawicka (libero) - Aleksandra Krzos
Tauron Banimex MKS: Ozge Cemberci, Eleonora Dziękiewicz, Rachel Adams, Joanna Staniucha-Szczurek Katarzyna Zaroślińska, Elżbieta Skowrońska - Agnieszka Strasz (libero) - Welissa "Sassa" Gonzaga, Anna Kaczmar, Katarzyna Urban, Alaksandra Liniarska i Natalia Brussa.
Komentarze