O wygraną czy o formę na Niemców? O co gra kadra Bieglera w Lublinie

Czerwiec. To będzie miesiąc kluczowy dla naszych reprezentacji. Ale fundament pod ewentualne czerwcowe sukcesy wylewany jest na przełomie marca i kwietnia. W miniony weekend Polki wygrały z Portugalią kolejny mecz eliminacji mistrzostw Europy. W najbliższy - panowie zagrają w turnieju w Lublinie. To ważna próba przed rywalizacją z Niemcami o mundial 2015.
- W czerwcu będzie... dobrze - zapewnia kapitan naszej kobiecej reprezentacji Karolina Kudłacz mając na myśli zarówno mecze swojej kadry z Czeszkami i Czarnogórą, jak i dwumecz panów z Niemcami.
W meczach kadry zawsze o zwycięstwo?
Polki, czwarta drużyna ostatniego mundialu, właśnie wygrały dwa spotkania z Portugalią, dzięki czemu zachowują realne szanse awansu na EURO 2104. Panowie, szósty zespół styczniowych mistrzostw Europy, muszą przygotować optymalną formę na czerwcowe boje z Niemcami. Przede wszystkim temu ma służyć udział w silnie obsadzonym turnieju w Lublinie, w którym obok biało-czerwonych zagrają Rosjanie, Białorusini i Czesi.
Teoretycznie najmniej istotnym aspektem zmagań w hali Globus będą więc wyniki, ale... - W turniejach reprezentacji nie ma miejsce na próbowanie, na szlifowanie niektórych tylko elementów. Od tego są treningi. W meczach kadry zawsze gra się o zwycięstwo - uważa obrotowa naszej reprezentacji Monika Stachowska.
To już zależy od trenera Bieglera
Nieco inny pogląd na tę sprawę prezentuje Iwona Niedźwiedź. - Dużo zależy od podejścia selekcjonera Michaela Bieglera, od tego, czego on będzie oczekiwał od tych spotkań. Bo może mu zależeć na wygranych, które budują atmosferę i dodają pewności siebie, ale może też chcieć potraktować te mecze szkoleniowo - tłumaczy jedna z najbardziej doświadczonych polskich kadrowiczek.
Na tę szkoleniową, "drużynotwórczą" rolę rozpoczynającego się w piątek turnieju zwraca również uwagę Karolina Kudłacz. - Męska kadra jest w pewnym sensie w przebudowie, w sumie od niedawna pracują z nowym trenerem, a potrzeba czasu, żeby to wszystko dograć - podkreśla zawodniczka HC Lipsk.
- Tym bardziej, że w kadrze nie ma możliwości codziennych treningów - wtóruje jej Iwona Niedźwiedź. - Dlatego i podczas meczów trzeba szukać okazji do przećwiczenia pewnych rzeczy. Zwłaszcza, że trening to jednak nie mecz; brakuje rywala, presji, stresu - tłumaczy rozgrywająca Vistalu Gdynia.
I tak wszystko zweryfikują Niemcy
Niezależnie od tego, jak do rywalizacji w najbliższy weekend podejdzie trener Michael Biegler, to można chyba w ciemno obstawiać, że jego podopieczni nie odpuszczą nawet na chwilę. Choćby z uwagi na klasę rywali i na polskich kibiców na trybunach. A poza tym, tylko w prawdziwym, ciężkim boju będzie można wykuć formę na czerwcowe mecze z Niemcami.
- To będą bardzo trudne, wyrównane mecze. W Niemczech jest ogromna presja na reprezentację tego kraju, by po nieobecności na ostatnich mistrzostwach Europy wrócić na wielkie imprezy - opowiada grająca w Bundeslidze Kudłacz. W jakiej formie na ledwie dwa miesiące przed bojami z Niemcami są polscy podopieczni niemieckiego selekcjonera Michaela Bieglera? Odpowiedź w najbliższy weekend w hali Globus i na sportowych antenach Polsatu.
W meczach kadry zawsze o zwycięstwo?
Polki, czwarta drużyna ostatniego mundialu, właśnie wygrały dwa spotkania z Portugalią, dzięki czemu zachowują realne szanse awansu na EURO 2104. Panowie, szósty zespół styczniowych mistrzostw Europy, muszą przygotować optymalną formę na czerwcowe boje z Niemcami. Przede wszystkim temu ma służyć udział w silnie obsadzonym turnieju w Lublinie, w którym obok biało-czerwonych zagrają Rosjanie, Białorusini i Czesi.
Teoretycznie najmniej istotnym aspektem zmagań w hali Globus będą więc wyniki, ale... - W turniejach reprezentacji nie ma miejsce na próbowanie, na szlifowanie niektórych tylko elementów. Od tego są treningi. W meczach kadry zawsze gra się o zwycięstwo - uważa obrotowa naszej reprezentacji Monika Stachowska.
To już zależy od trenera Bieglera
Nieco inny pogląd na tę sprawę prezentuje Iwona Niedźwiedź. - Dużo zależy od podejścia selekcjonera Michaela Bieglera, od tego, czego on będzie oczekiwał od tych spotkań. Bo może mu zależeć na wygranych, które budują atmosferę i dodają pewności siebie, ale może też chcieć potraktować te mecze szkoleniowo - tłumaczy jedna z najbardziej doświadczonych polskich kadrowiczek.
Na tę szkoleniową, "drużynotwórczą" rolę rozpoczynającego się w piątek turnieju zwraca również uwagę Karolina Kudłacz. - Męska kadra jest w pewnym sensie w przebudowie, w sumie od niedawna pracują z nowym trenerem, a potrzeba czasu, żeby to wszystko dograć - podkreśla zawodniczka HC Lipsk.
- Tym bardziej, że w kadrze nie ma możliwości codziennych treningów - wtóruje jej Iwona Niedźwiedź. - Dlatego i podczas meczów trzeba szukać okazji do przećwiczenia pewnych rzeczy. Zwłaszcza, że trening to jednak nie mecz; brakuje rywala, presji, stresu - tłumaczy rozgrywająca Vistalu Gdynia.
I tak wszystko zweryfikują Niemcy
Niezależnie od tego, jak do rywalizacji w najbliższy weekend podejdzie trener Michael Biegler, to można chyba w ciemno obstawiać, że jego podopieczni nie odpuszczą nawet na chwilę. Choćby z uwagi na klasę rywali i na polskich kibiców na trybunach. A poza tym, tylko w prawdziwym, ciężkim boju będzie można wykuć formę na czerwcowe mecze z Niemcami.
- To będą bardzo trudne, wyrównane mecze. W Niemczech jest ogromna presja na reprezentację tego kraju, by po nieobecności na ostatnich mistrzostwach Europy wrócić na wielkie imprezy - opowiada grająca w Bundeslidze Kudłacz. W jakiej formie na ledwie dwa miesiące przed bojami z Niemcami są polscy podopieczni niemieckiego selekcjonera Michaela Bieglera? Odpowiedź w najbliższy weekend w hali Globus i na sportowych antenach Polsatu.
Program i transmisje turnieju w Lublinie
4 kwietnia
Czechy - Rosja 18.00 (Polsat Sport News)
Polska - Białoruś 20.30 (Polsat Sport)
5 kwietnia
Białoruś - Czechy 16.30 (Polsat Sport News)
Polska - Rosja 18.30 (Polsat Sport)
6 kwietnia
Rosja - Białoruś 18.00 (Polsat Sport Extra)
Polska - Czechy 20.00 (Polsat Sport)

Komentarze