GP Chin. Lewis Hamilton ruszy z pole position

Na mokrym od padającego deszczu torze w Chinach kwalifikacje do jutrzejszej Grand Prix wygrał Lewis Hamilton za kierownicą Mercedesa. Kolejne dwa miejsca padły łupem zawodników Red Bulla: Daniela Ricciardo i Sebastiana Vettela.
Lewis Hamilton spisywał się na chińskim torze wybornie. Drugiego Ricciardo wyprzedził o ponad pół sekundy, trzeciego Vettela - o więcej niż sekundę.
Dla Lewisa Hamiltona to 34. pole position w karierze, dzięki czemu w klasyfikacji wszech czasów wysforował się przed Jima Clarka i Alaina Prosta. Z aktualnie jeżdżących zawodników najwięcej zwycięstw w kwalifikacjach - bo aż 45 - ma na koncie Sebastian Vettel. Liderem tej statystyki pozostaje Michael Schumacher z oszałamiającymi 68 wywalczonymi pole positions. A wracając na chiński tor...
Pierwsza dziesiątka kwalifikacji GP Chin:
1) Lewis Hamilton (Wlk. Brytania, Mercedes)
2) Daniel Ricciardo (Australia, Red Bull)
3) Sebastian Vettel (Niemcy, Red Bull)
4) Nico Rosberg (Niemcy, Mercedes)
5) Fernando Alonso (Hiszpania, Ferrari)
6) Felipe Massa (Brazylia, Williams)
7) Valtteri Bottas (Finlandia, Williams)
8) Nico Hulkenberg (Niemcy, Force India)
9) Jean-Eric Vergne (Francja, Toro Rosso)
10) Romain Grosjean (Francja, Lotus)
Red Bull wraca do gry
Zaraz za progiem pierwszej dziesiątki znalazło się dwóch byłych mistrzów świata Kimi Raikkonen i Jenson Button. Występ tego drugiego był zresztą elementem składowym klęski ekipy McLarena. Drugi kierowca tego teamu Duńczyk Kevin Magnussen został sklasyfikowany dopiero na 15. miejscu.
Na pochwały ekspertów zasłużył z kolei Red Bull. - Te kwalifikacje to czytelny sygnał, że Red Bull wraca do gry - ocenia komentator F1 w Polsacie Sport Andrzej Borowczyk. - Może nie są to jeszcze bolidy zdolne do nawiązania walki z Mercedesem, zwłaszcza tym Mercedesem Hamiltona, ale drugie miejsce Ricciardo i trzecie miejsce Vettela pokazuje, że ponownie będą się liczyć - dodaje Borowczyk.
Czasem słońce, czasem deszcz
Traktując wyniki sobotnich kwalifikacji jako kanwę do snucia scenariuszy niedzielnego wyścigu, warto pamiętać, że historia GP Chin pokazuje, iż pole position daje dokładnie pięćdziesięcioprocentową szansę na końcowy triumf. W dziesięciu dotychczasowych wyścigach w Kraju Środka pięciokrotnie zwyciężał ten, który najszybszy był również w kwalifikacjach.
No i nie wolno zapominać o tym, że o ile sobotnie kwalifikacje przeprowadzono w padającym deszczu, o tyle prognozy na niedzielę zapowiadają aurę przede wszystkim słoneczną.
Początek niedzielnego wyścigu o 9.00 rano polskiego czasu. Transmisja w Polsat Sport. A już od godziny ósmej studio.
Dla Lewisa Hamiltona to 34. pole position w karierze, dzięki czemu w klasyfikacji wszech czasów wysforował się przed Jima Clarka i Alaina Prosta. Z aktualnie jeżdżących zawodników najwięcej zwycięstw w kwalifikacjach - bo aż 45 - ma na koncie Sebastian Vettel. Liderem tej statystyki pozostaje Michael Schumacher z oszałamiającymi 68 wywalczonymi pole positions. A wracając na chiński tor...
Pierwsza dziesiątka kwalifikacji GP Chin:
1) Lewis Hamilton (Wlk. Brytania, Mercedes)
2) Daniel Ricciardo (Australia, Red Bull)
3) Sebastian Vettel (Niemcy, Red Bull)
4) Nico Rosberg (Niemcy, Mercedes)
5) Fernando Alonso (Hiszpania, Ferrari)
6) Felipe Massa (Brazylia, Williams)
7) Valtteri Bottas (Finlandia, Williams)
8) Nico Hulkenberg (Niemcy, Force India)
9) Jean-Eric Vergne (Francja, Toro Rosso)
10) Romain Grosjean (Francja, Lotus)
Red Bull wraca do gry
Zaraz za progiem pierwszej dziesiątki znalazło się dwóch byłych mistrzów świata Kimi Raikkonen i Jenson Button. Występ tego drugiego był zresztą elementem składowym klęski ekipy McLarena. Drugi kierowca tego teamu Duńczyk Kevin Magnussen został sklasyfikowany dopiero na 15. miejscu.
Na pochwały ekspertów zasłużył z kolei Red Bull. - Te kwalifikacje to czytelny sygnał, że Red Bull wraca do gry - ocenia komentator F1 w Polsacie Sport Andrzej Borowczyk. - Może nie są to jeszcze bolidy zdolne do nawiązania walki z Mercedesem, zwłaszcza tym Mercedesem Hamiltona, ale drugie miejsce Ricciardo i trzecie miejsce Vettela pokazuje, że ponownie będą się liczyć - dodaje Borowczyk.
Czasem słońce, czasem deszcz
Traktując wyniki sobotnich kwalifikacji jako kanwę do snucia scenariuszy niedzielnego wyścigu, warto pamiętać, że historia GP Chin pokazuje, iż pole position daje dokładnie pięćdziesięcioprocentową szansę na końcowy triumf. W dziesięciu dotychczasowych wyścigach w Kraju Środka pięciokrotnie zwyciężał ten, który najszybszy był również w kwalifikacjach.
No i nie wolno zapominać o tym, że o ile sobotnie kwalifikacje przeprowadzono w padającym deszczu, o tyle prognozy na niedzielę zapowiadają aurę przede wszystkim słoneczną.
Początek niedzielnego wyścigu o 9.00 rano polskiego czasu. Transmisja w Polsat Sport. A już od godziny ósmej studio.
Komentarze