Wielki krok do mistrzostwa. Liverpool zwycięski

Piłka nożna
Wielki krok do mistrzostwa. Liverpool zwycięski
Raheem Sterling strzelił dwa gole, Liverpool pokonał Norwich 3:2 /fot. PAP/EPA

Liverpool planowo pokonał na wyjeździe Norwich 3:2. Dwa gole strzelił świetny tego dnia Raheem Sterling, a jedno dołożył Luis Suarez, dla którego było to 30. trafienie w obecnym sezonie ligowym. Honor gospodarzy uratowali Gary Hooper i Robert Snodgrass. To zwycięstwo oznacza, że tytuł mistrzowski dla podopiecznych Brendana Rodgersa znajduje się na wyciągnięcie ręki.

To był ten dzień, w którym Liverpool mógł odskoczyć i Chelsea, i Manchesterowi City. Sprawa tytułu mogła zostać praktycznie przesądzona. Wystarczyło wygrać z Norwich. To akurat nie był wielki problem, gdyż w ostatnich meczach między tymi drużynami, istnieli tylko podopieczni Brendana Rodgersa. W poprzednich trzech starciach wbili rywalom po 5 goli.

Bliżej upragnionego celu

I już na początku dopięli swego. Coutinho zagrał do Raheema Sterlinga. Młody Anglik przebiegł z piłką 10 metrów i posłał potężną bombę w prawy górny róg bramki Johna Ruddy’ego. Rezerwowy bramkarz reprezentacji Anglii nie miał nic do powiedzenia. Kapitalne otwarcie „The Reds”!

Nie minęło kilka minut, a było niemalże po meczu. Szybką kontrę zakończył najlepszy strzelec ligi Luis Suarez. Na wielkie brawa zasłużył Sterling, który popisał się świetną asystą, mimo że miał obok siebie dwójkę obrońców Norwich. Koszmary z poprzednich spotkań powróciły. Walka o utrzymanie dla „Kanarków” może być przegrana. Tymczasem tytuł mistrzowski dla Liverpoolu zbliżał się nieubłaganie.

Dopiero wtedy do gospodarzy dotarło, że mecz się już rozpoczął. Trochę się obudzili i zyskali nieco przewagi, szczególnie w bocznych strefach. Problemem był brak celnych dośrodkowań. Z niemal wszystkimi centrami radzili sobie stoperzy Liverpoolu.  Do przerwy bez zmian. Goście byli 45 minut od wielkiego kroku do mistrzostwa.

Emocje do końca

Gospodarze rozochoceni przyzwoitą końcówką ruszyli do nieco śmielszych ataków. Zepchnęli pretendentów do defensywy i szybko dostali swoją nagrodę. Duży błąd popełnił bramkarz Simon Mignolet, który źle wypiąstkował jedno z licznych dośrodkowań. Z prezentu skorzystał Gary Hooper.

Nie minęło jednak 10 minut, a wszystko wróciło do normy. Źle podawał Bradley Johnson, piłkę przejął Sterling, przebiegł z nią blisko pół boiska, minął rywali i oddał strzał. Futbolówka szczęśliwie odbiła się od nóg jednego z obrońców i przelobowała Ruddy’ego. 3:1 – Brendan Rodgers mógł odetchnąć. Ale tylko na kilka minut, gdyż wtedy dobrym uderzeniem głową popisał się Robert Snodgrass.

Liverpool utrzymał wynik do końca. Na ten moment ma 5 punktów przewagi nad drugą Chelsea i 9 nad Manchesterem City, który jednak ma dwa mecze zaległe. Tytuł jest na wyciągnięcie ręki. Kluczowy będzie mecz właśnie z londyńczykami za tydzień. Jeśli uda się wygrać, to już chyba nic nie stanie na drodze „The Reds” do pierwszego mistrzostwa od 1990 roku.

NORWICH – LIVERPOOL 2:3 (0:2)

Bramki:
Hooper 54, Snodgrass 78 -  Sterling 4, 62 Suarez 11. Sędzia: Marriner. Widzów: 26 000.

NORWICH: Ruddy – Whittaker, Martin, Turner, Olsson – Fer (78 Murphy), Johnson, Howson – Snodgrass, Redmond – Hooper (79 van Wolsfwinkel).

LIVERPOOL: Mignolet – Johnson, Skrtel, Sakho, Flanagan – Gerrard, Lucas, Allen (81 Agger) – Coutinho (76 Moses), Sterling – Suarez.

Żółte kartki: Snodgrass, Turner, Howson – Skrtel, Flanagan.


Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze