Pogoń pod ścianą. W lidze Lublin pokonać się nie daje

Po dwóch meczach półfinału play-off PGNiG Superligi Kobiet MKS Selgros Lublin prowadzi z Pogonią Balticą Szczecin 2-0. W niedzielę mistrzynie Polski pewnie wygrały - na własnym boisku - 30:22. Awans da im jeszcze jedno zwycięstwo.
Panie z Lublina walczą o 17. złoto mistrzostw Polski. Półfinałowy rywal łatwy nie jest, bo drużyna dowodzona przez trenera Arkadiusza Struzika udowodniła już, że w hali Globus grać potrafi. To tam w ćwierćfinale Pucharu Polski, po zaciętym pojedynku, górą była ekipa ze Szczecina. Ale w PGNiG Superlidze Selgros jeszcze z Balticą nie przegrał...
W sobotę, w meczu półfinałowym numer 1, lublinianki wygrały 32:25. Znakomita była wtedy Dorota Małek, która zdobyła aż 10. bramek. - Zagrała świetnie. Liczy się zespół, ale ważne są i osobowości - mówiła tuż przed meczem numer 2 trenerka Pogoni Sabina Włodek. - Oby inne dziewczyny zagrały dziś na tak wysokim poziomie - dodała.
Trener Pogoni Adrian Struzik stwierdził, że wynik nie pokazuje tego, co tak naprawdę działo się na boisku. - Mecz przebiegał inaczej, niż się zakończył. Ta porażka jest za wysoka. Mieliśmy szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Wierzę w swój zespół - zapewniał.
Po pierwszych minutach niedzielnego pojedynku Struzik musiał się jednak zdenerwować. I to bardzo. Jego zawodniczki przegrywały 1:6, były bezradne. - Jak miało być w obronie? Agresywnie! - krzyczał, kiedy poprosił o czas.
Pomogło, bo przewaga zaczęła maleć. W 23. minucie zrobiło się po 11. Błędów, z obydwu stron, wciąż było jednak dużo. - Za często tracimy piłkę, a one szybko nas kontrują. Nasza obrona na szczęście zaczęła jakoś funkcjonować, ale wciąż im dajemy zbyt łatwe pozycje do rzutów - irytowała się bramkarka Pogoni, Sołomija Szywerska.
Po przerwie mistrzynie Polski tylu błędów już nie popełniały. Prowadziły pięcioma, czasami sześcioma bramkami. A koleżanki Szywerskiej miały duże problemy i z obroną rywalek, i ze skutecznością. Przegrały 22:30. By awansować, musiałyby wygrać teraz trzy mecze z rzędu. - Jesteśmy pod ścianą - przyznała rozgrywająca Pogoni Małgorzata Stasiak. - Może uda nam się w Szczecinie. Wiadomo, że u nas każdemu gra się ciężko.
Skrzydłowa MKS-u Selgros Agnieszka Kocela stwierdziła, że obydwa spotkania były bardzo wyczerpujące. - Dobra gra w bramce, mocna obrona i konsekwencja w ataku - to zadecydowało o naszych zwycięstwach. Chcemy zakończyć tę rywalizację w trzech meczach.
MKS Selgros Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 30:22 (15:12)
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-0 dla MKS. Za tydzień trzecie i ew. czwarte spotkanie w Szczecinie.
Najwięcej bramek: MKS - Agnieszka Kocela 5 oraz Dorota Małek, Małgorzata Majerek, Marta Gęga i Kamila Skrzyniarz po 4, Pogoń - Agata Cebula 7, Małgorzata Stasiak i Monika Stachowska po 5
Drugi mecz półfinałowy:
KGHM Metraco Zagłębie Lubin – Vistal Gdynia 24:20 (6:9)
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-0 dla KGHM
Najwięcej bramek: dla KGHM Metraco – Joanna Obrusiewicz 6, Karolina Semeniuk-Olchawa i Klaudia Pielesz po 5, dla Vistalu – Karolina Kalska, Iwona Niedźwiedź po 5
W sobotę, w meczu półfinałowym numer 1, lublinianki wygrały 32:25. Znakomita była wtedy Dorota Małek, która zdobyła aż 10. bramek. - Zagrała świetnie. Liczy się zespół, ale ważne są i osobowości - mówiła tuż przed meczem numer 2 trenerka Pogoni Sabina Włodek. - Oby inne dziewczyny zagrały dziś na tak wysokim poziomie - dodała.
Trener Pogoni Adrian Struzik stwierdził, że wynik nie pokazuje tego, co tak naprawdę działo się na boisku. - Mecz przebiegał inaczej, niż się zakończył. Ta porażka jest za wysoka. Mieliśmy szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Wierzę w swój zespół - zapewniał.
Po pierwszych minutach niedzielnego pojedynku Struzik musiał się jednak zdenerwować. I to bardzo. Jego zawodniczki przegrywały 1:6, były bezradne. - Jak miało być w obronie? Agresywnie! - krzyczał, kiedy poprosił o czas.
Pomogło, bo przewaga zaczęła maleć. W 23. minucie zrobiło się po 11. Błędów, z obydwu stron, wciąż było jednak dużo. - Za często tracimy piłkę, a one szybko nas kontrują. Nasza obrona na szczęście zaczęła jakoś funkcjonować, ale wciąż im dajemy zbyt łatwe pozycje do rzutów - irytowała się bramkarka Pogoni, Sołomija Szywerska.
Po przerwie mistrzynie Polski tylu błędów już nie popełniały. Prowadziły pięcioma, czasami sześcioma bramkami. A koleżanki Szywerskiej miały duże problemy i z obroną rywalek, i ze skutecznością. Przegrały 22:30. By awansować, musiałyby wygrać teraz trzy mecze z rzędu. - Jesteśmy pod ścianą - przyznała rozgrywająca Pogoni Małgorzata Stasiak. - Może uda nam się w Szczecinie. Wiadomo, że u nas każdemu gra się ciężko.
Skrzydłowa MKS-u Selgros Agnieszka Kocela stwierdziła, że obydwa spotkania były bardzo wyczerpujące. - Dobra gra w bramce, mocna obrona i konsekwencja w ataku - to zadecydowało o naszych zwycięstwach. Chcemy zakończyć tę rywalizację w trzech meczach.
MKS Selgros Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 30:22 (15:12)
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-0 dla MKS. Za tydzień trzecie i ew. czwarte spotkanie w Szczecinie.
Najwięcej bramek: MKS - Agnieszka Kocela 5 oraz Dorota Małek, Małgorzata Majerek, Marta Gęga i Kamila Skrzyniarz po 4, Pogoń - Agata Cebula 7, Małgorzata Stasiak i Monika Stachowska po 5
Drugi mecz półfinałowy:
KGHM Metraco Zagłębie Lubin – Vistal Gdynia 24:20 (6:9)
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-0 dla KGHM
Najwięcej bramek: dla KGHM Metraco – Joanna Obrusiewicz 6, Karolina Semeniuk-Olchawa i Klaudia Pielesz po 5, dla Vistalu – Karolina Kalska, Iwona Niedźwiedź po 5
Komentarze