Vive Kielce zagra o finał z Azotami Puławy

Piłka ręczna
Vive Kielce zagra o finał z Azotami Puławy
Bramkarz Vive Sławomir Szmal / fot. e-vive.pl

Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce poznali w środę wieczorem półfinałowego rywala. W sobotę i niedzielę w dwóch pierwszych meczach zmierzą się z Azotami Puławy.

To będzie długa i pełna emocji majówka dla kibiców, ale niezwykle krótki i pracowity weekend dla szczypiornistów Vive Targów Kielce. W sobotę i niedzielę w dwóch pierwszych meczach półfinału ekstraklasy zmierzą się z Azotami, które w środę w trzecim meczu ćwierćfinałowym pokonały Gaz System Pogoń Szczecin 30:23 i rywalizacją play off wygrały 2-1.

Według bramkarza Vive Sławomira Szmala, zespół z Kielc podejdzie do przeciwnika z ogromnym respektem. "Mają szeroką kadrę, mają zawodników z zagranicy. Musimy podejść do tego meczu z respektem. Z pewnością Azoty nie złożą broni. To waleczny zespół” – ocenił we wtorek utytułowany bramkarz

Przyznał, że liczy na doping kibiców, którzy w długi majowy weekend z pewnością tak zaplanują swój czas, aby pojawić się w sobotę i niedzielę w kieleckiej Hali Legionów.

Podobnego zdania jest Piotr Grabarczyk, który przypomniał, że kielecki zespół przez cały sezon zapracował sobie na to, aby pierwsze dwa mecze półfinału zagrać we własnej hali. "Również i do tego spotkania wyjdziemy mocno przygotowani, pamiętając o stawce jaką jest finał i gra o tytuł mistrza Polski” – zaznaczył.

W tej fazie play off rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Trzeci mecz zaplanowano 10 maja w Puławach. Jeśli potrzebne będzie dodatkowe rozstrzygnięcie, w tym samym miejscu, dzień później rozegrane zostanie czwarte spotkanie.

Vive Targi Kielce w obecnym sezonie nie przegrały ani jednego spotkania w Ekstraklasie. Gorzej poszło im w europejskich zmaganiach. Trzecia drużyna Starego Kontynentu z ubiegłego roku, tym razem odpadła w 1/8 finału z niemieckim Rhein-Neckar Loewen.
seb, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze