Zagłębie wierzy w utrzymanie

KGHM Zagłębie w meczu 35. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zmierzy się w piątek na wyjeździe z Piastem Gliwice. Lubinianie są na przedostatnim miejscu w tabeli, ale cały czas wierzą w utrzymanie w lidze.
„Nasza sytuacja jest ciężka, a nawet bardzo ciężka, ale dopóki są matematyczne szanse na utrzymanie się w ekstraklasie, będziemy walczyli. Jedziemy do Gliwic w pełni skoncentrowani i się nie poddajemy. Wiemy, że tylko wygrana przedłuża nasze nadzieje” – powiedział Bartosz Rymaniak, kapitan Zagłębia.
Aktualnie lubinianie są przedostatni w ligowej tabeli i do miejsca dającego utrzymanie w lidze tracą siedem punktów. Aby marzyć o utrzymaniu, zespół Piotra Stokowca musi wygrać wszystkie trzy mecze, jakie pozostały do końca rozgrywek, i czekać na korzystne wyniki w spotkaniach z udziałem rywali.
Sytuacja jest o tyle trudniejsza, że na koniec sezonu lubinianie muszą mieć więcej punktów od przeciwników, bo w przypadku równej ich liczby i tak zostaną sklasyfikowani niżej. Przepisy mówią, że jeżeli po 37 kolejce drużyny mają po tyle samo punktów, o kolejności decyduje miejsce zajmowane po rundzie zasadniczej. Zagłębie było lepsze tylko od Widzewa Łódź.
„Sprawa jest jasna: musimy wygrać i liczyć na korzystne wyniki w dwóch meczach. Może w końcu się i do nas uśmiechnie szczęście w tym sezonie, bo do tej pory nam go w wielu spotkaniach brakowało” – dodał Rymaniak.
Zagłębie ma siedem punktów straty do Podbeskidzie i Cracovii, ale większe szanse upatruje się w prześcignięciu tych pierwszych, bo lubinianie zagrają z nimi w następnej kolejce. Zakładając, że zespół trenera Stokowca zwycięży w bezpośrednim starciu, musi liczyć, że w spotkaniach z Widzewem i Piastem Gliwice bielszczanie zdobędą najwyżej punkt.
„Jeżeli się utrzymamy, będzie to mistrzostwo świata” – krótko skomentował analizę szans na pozostanie w ekstraklasie Rymaniak.
Wszelkie kalkulacje nie będą miały sensu, jeżeli Zagłębie nie wygra w piątek w Gliwicach, gdzie będzie musiało sobie radzić bez pauzującego za kartki Michala Papadopulosa. Jest za to szansa, że w podstawowym składzie wyjdzie Adam Banaś, który z powodu kontuzji miał już w tym sezonie nie zagrać, ale w ostatnim pojedynku z Cracovią usiadł na ławce rezerwowych.
Mecz Piast – Zagłębie zostanie rozegrany w piątek, początek o godzinie 20.30.
Komentarze