Anty-mistrzowie świata. Czy warto awansować, by się skompromitować?

Piłka nożna
Anty-mistrzowie świata. Czy warto awansować, by się skompromitować?
Piłkarze z Zairu przegrali wszystkie mecze w MŚ 1974. / fot. PAP

Brazylia pięciokrotnie, czterokrotnie Włosi, trzykrotnie Niemcy, dwukrotnie Urugwaj i Argentyna, po jednym triumfie Anglia, Francja i Hiszpania. Większość kibiców zna na pamięć reprezentacje, które zdobyły Puchar Świata. Mundiale to jednak nie tylko radość zwycięzców i futbol z najwyższej półki. W każdych finałach światowych zmagań pojawiały się drużyny, które zdecydowanie odstawały od reszty stawki.

Oto najsłabsze zespoły poszczególnych edycji finałów mistrzostw świata w piłce nożnej:

1930: MEKSYK (Bilans: 3 mecze, 3 porażki, bramki 4:13)
Bramkarz Meksyku Oscar Bonfiglio Martinez jako pierwszy w historii MŚ wciągnął piłkę z siatki. W 19 minucie meczu z Francją skutecznym strzałem popisał się gracz rywali Lucien Laurent. Meksyk przegrał 1:4, a kolejne mecze również kończyły się porażkami różnicą trzech goli: 0:3 z Chile i 3:6 z Argentyną. Stąd najgorszy bilans bramkowy wśród drużyn, które w pierwszych mistrzostwach świata nie zdobyły nawet punktu.

1934: USA (1 mecz, przegrany 1:7)
Amerykanie trafili w pierwszej rundzie (1/8 finału) na Włochów, gospodarzy i późniejszych triumfatorów mistrzostw. Wynik mógł być więc tylko jeden, kwestią była jedynie różnica bramek. Włochy wygrały 7:1, a trzy z siedmiu goli strzelił Schiavio.

1938: INDIE HOLENDERSKIE
(1 mecz, przegrany 0:6)
Indie Holenderskie, czyli obecna Indonezja, to pierwsza ekipa z Azji w finałach mistrzostw świata. Po wycofaniu się Japonii piłkarze z tej holenderskiej kolonii zakwalifikowali się do turnieju głównego bez eliminacji. W starciu z Węgrami – późniejszymi wicemistrzami świata - debiutanci nie mieli żadnych szans. Przegrali 0:6 i pożegnali się z turniejem. Co ciekawe, na tym samym etapie zakończyła swój udział w tej imprezie - po porażce 0:3 z Czechosłowacją - również reprezentacja Holandii.


Piłkarze Indii Holenderskich - pierwsza ekipa z Azji w finałach MŚ. / fot. forumfree.it

1950: BOLIWIA (1 mecz, przegrany 0:8)
Z rywalizacji w mistrzostwach, jeszcze przed rozpoczęciem turnieju zrezygnowały reprezentacje Turcji  i Szkocji. Dlatego w grupie czwartej rozegrano zaledwie jeden mecz. Urugwaj pokonał 8:0 Boliwię i awansował do grupy finałowej. Boliwijczycy w swym drugim mundialowym starcie nie potrafili strzelić gola.

1954: KOREA POŁUDNIOWA
(2 mecze, 2 porażki, bramki 0:16)
Najgorszy bilans w historii mistrzostw świata, a trzeba dodać, że regulamin był dla debiutantów z Azji dosyć łaskawy, gdyż uniknęli trzeciego meczu grupowego z późniejszymi mistrzami świata: reprezentacją RFN. Skończyło się więc na porażkach 0:9 z Węgrami i 0:7 z Turcją.

1958: MEKSYK (3 mecze, 1 remis, 2 porażki, bramki 1:8)
Mistrzostwa z roku 1958 nie miały zdecydowanego outsidera, wszystkie drużyny mogły się poszczycić zdobyczą punktową. Najgorzej na tym tle wypadł Meksyk. W meczu otwarcia potomkowie Azteków ulegli gospodarzom 0:3. W kolejnej grze urwali punkt Walijczykom, remisując 1:1, a na pożegnanie z mistrzostwami przegrali 0:4 z Węgrami.

1962: SZWAJCARIA (3 mecze, 3 porażki, bramki 2:8)
Prowadzeni przez Karla Rappana Helweci nie potrafili skutecznie zaprezentować słynnego szwajcarskiego rygla i ponieśli klęskę we wszystkich trzech spotkaniach grupowych. Najpierw ulegli w meczu otwarcia gospodarzom turnieju - reprezentacji Chile 1:3, mimo iż prowadzili przez ponad pół godziny pierwszej połowy. Kolejne mecze przyniosły porażki 1:2 z RFN i 0:3 z Włochami.

1966: SZWAJCARIA
(3 mecze, 3 porażki, bramki 1:9)
Na boiskach Anglii Szwajcarzy obronili „ zaszczytny”  tytuł najgorszej drużyny turnieju. Zadecydował o tym przede wszystkim pierwszy mecz grupowy, w którym ulegli RFN aż 0:5. W kolejnych grach było już trochę lepiej, ale porażki 1:2 z Hiszpanią i 0:2 z Argentyną wyeliminowały Helwetów z turnieju.

1970: SALWADOR (3 mecze, 3 porażki, bramki 0:9)
Udział Salwadoru w mistrzostwach świata roku 1970 pamiętany jest głównie z powodu burzliwych eliminacji, konfrontacji z Hondurasem, której efektem był wybuch tzw. „wojny futbolowej”. W finałach piłkarze z Ameryki Środkowej wypadli blado. W pierwszym spotkaniu przegrali 0:3 z Belgią. W kolejnym 0:4 z Meksykanami - gospodarzami turnieju. Doszło do skandalu, gdy po pierwszej bramce, zdobytej przez rywali w kontrowersyjnej sytuacji nie chcieli wznowić gry. Udział w turnieju Salwadorczycy zakończyli porażką 0:2 z ZSRR.

1974: ZAIR (3 mecze, 3 porażki, bramki 0:14)
Piłkarze Zairu, ówcześni mistrzowie Afryki, nie mieli nic do powiedzenia w rywalizacji ze Szkocją, Jugosławią i Brazylią. W pierwszym meczu z wyspiarzami walczyli ambitnie i przegrali tylko 0:2. W drugim, po kłótni z działaczami o pieniądze, jedynie markowali grę. Efekt: porażka 0:9 z Jugosławią.


Piłkarze Zairu tracą kolejną bramkę w meczu z Jugosławią (0:9). / fot. PAP

Na zakończenie przegrali jeszcze 0:3 z Brazylią. W tym meczu doszło do sytuacji rodem z futbolu podwórkowego:  gdy piłkarze Canarinhos wykonywali rzut wolny, obrońca Mwepu Ilunga po gwizdku sędziego wybiegł z muru i wykopał ustawioną piłkę. Za to zagranie został ukarany żółtą kartką. Spotkanie z Zairem źle wspominali jedynie Szkoci, którzy strzelili rywalom zbyt mało goli, przez co pożegnali się z mistrzostwami.

1978: MEKSYK (3 mecze, 3 porażki, bramki 2:12).
Meksykanie z młodziutkim Hugo Sanchezem w składzie chcieli zostać czarnym koniem mundialu. Skończyło się na trzech porażkach. Najpierw jako pierwsi w historii MŚ przegrali z drużyną z Afryki (1:3 z Tunezją). Potem była klęska 0:6 z RFN; Rummenigge zdobył w tym meczu bramkę przebiegając z piłką niemal przez całe boisko. Męczarnie Meksyku skończyły się na porażce 1:3 z Polską, a w roli kata wystąpił tym razem strzelec dwóch goli - Zbigniew Boniek.

1982: SALWADOR (3 mecze, 3 przegrane, bramki 1:13)
Najwyższa porażka w historii mistrzostw świata, jedyny dotychczas dwucyfrowy wynik na tej imprezie, to „zasługa” piłkarzy Salwadoru, którzy już w pierwszym grupowym pojedynku ulegli Węgrom aż 1:10. W kolejnych meczach było już dużo lepiej. Salwadorczycy przypomnieli sobie, że w piłce nożnej istotna jest również gra obronna i minimalnie przegrali z Belgią (0:1) i Argentyną (0:2).


Węgry - Salwador 10:1. / fot. PAP

1986: KANADA (3 mecze, 3 porażki, bramki 0:5).
Kanadyjczycy w debiucie na mistrzostwach świata nie strzelili gola, lecz ich występ trudno uznać za blamaż. Zagrali ambitnie we wszystkich spotkaniach, mistrzowie Europy Francuzi nie potrafili im strzelić gola przez ponad 70 minut. Zabrakło jednak doświadczenia i skuteczności, by ugrać coś więcej w starciu z renomowanymi rywalami.

1990: ZEA (3 mecze, 3 porażki, bramki 2:11)
Aż cztery drużyny uczestniczące we włoskim mundialu nie zdobyły nawet punktu. Były to Szwecja, Korea Południowa, USA i mający najgorszy w tym towarzystwie bilans bramkowy piłkarze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Debiutujący w mistrzostwach piłkarze ZEA dostarczyli punktów reprezentacjom : Kolumbii (0:2); RFN - późniejszym mistrzom świata (1:5) i Jugosławii (1:4).


Niemcy w drodze do tytułu rozgromili reprezentację ZEA. / fot. PAP

1994: GRECJA
(3 mecze, 3 porażki, bramki 0:10)
Reprezentacja Grecji, której trzon stanowili wiekowi zawodnicy, nie miała nic do powiedzenia w „grupie śmierci” amerykańskich mistrzostw. Najpierw została rozgromiona przez Argentynę 0:4, a jedną z bramek strzelił Diego Maradona. Cztery gole zaaplikowali Grekom również Bułgarzy, a w ostatnim meczu piłkarze z Nigerii poprzestali na dwóch trafieniach.

1998: USA (3 mecze, 3 porażki, bramki 1:5)
Bezbarwny występ Amerykanów we Francji. W pamięci kibiców pozostał właściwie tylko jeden mecz: porażka 1:2 z Iranem. Pamiętny nie tyle ze względu na piłkarskie emocje, lecz przede wszystkim dlatego, że tego wieczoru na stadionie w Lyonie sport potrafił wznieść się ponad polityczne podziały.

2002: ARABIA SAUDYJSKA (3 mecze, 3 porażki, bramki 0:12)
Kompletnie bezbarwna reprezentacja Arabii Saudyjskiej rozpoczęła turniej od klęski 0:8 z Niemcami. W kolejnych spotkaniach było już nieco lepiej (0:1 z Kamerunem, 0:3 z Irlandią), ale niemoc piłkarzy z Półwyspu Arabskiego była widoczna gołym okiem. Dla Arabii Saudyjskiej był to trzeci z rzędu start w finałach MŚ, ale nawet tak doświadczeni piłkarze jak Mohamed Al-Deayea i Sami Al-Jaber nie byli w stanie nic wskórać.

2006: SERBIA I CZARNOGÓRA (3 mecze, 3 porażki, bramki 2:10)
Serbowie trafili do "grupy śmierci" wraz z Argentyną, Wybrzeżem Kości Słoniowej i Holandią i dlatego można się sprzeczać, czy był to zespół słabszy od np. Kostaryki, która nie ugrała punktu w dużo słabszym towarzystwie. Bilans przemawia jednak na niekorzyść Serbów, a zadecydowało o tym przede wszystkim drugie spotkanie fazy grupowej, mecz z Argentyną przegrany aż 0:6. Serbowie naszpikowani gwiazdami europejskich boisk, pozostałe spotkania zakończyli bardziej "honorowo", ulegając 0:1 Holandii i 2:3 WKS.

2010: KOREA PÓŁNOCNA (3 mecze, 3 porażki, bramki 1:12)
Koreańczycy dzielnie trzymali się w inauguracyjnym spotkaniu z faworyzowaną Brazylią. Do przerwy gwiazdy ekipy Canarinhos nie były w stanie pokonać bramkarza Ri Myong-Guka. W drugiej części gry Maicon i Elano zapewnili Brazylii zwycięstwo, ale Koreańczycy byli w stanie odpowiedzieć honorowym trafieniem Ji Yun-nama. Dobry występ przeciwko Brazylii sprawił, że dyktator Korei Północnej Kim Dzong-Il zezwolił na bezpośrednią transmisję kolejnego spotkania z Portugalią. Ten występ - mimo przyzwoitej pierwszej połowy - zakończył się klęską 0:7. Koreańczycy zakończyli udział w finałach kolejną porażką, 0:3 z Wybrzeżem Kości Słoniowej.


Chwila radości Koreańczyków po strzeleniu gola Brazylii. / fot. PAP

Ocena sportowej postawy piłkarzy z Azji została przytłoczona przez media informacjami o czekającej ich ze strony reżimu karze. Rozgniewany dyktator miał zapędzić całą ekipę do obozu koncentracyjnego. Pracę stracił selekcjoner, ale poza tym obyło się bez większych represji: większość piłkarzy z mundialowej drużyny zaprezentowało się w styczniu 2011 roku w finałach Pucharu Azji w Katarze.
Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze