Reżim w kadrze Meksyku: zero seksu, zero czerwonego mięsa

Na 40 dni zapominacie o żonach, dziewczynach, kochankach, a już tym bardziej o czerwonym mięsie. Skupcie się tylko na piłce – przywitał podopiecznych selekcjoner Miguel Herrera.... Na pierwszy rzut oka - absurd. Frustracja i buzujące hormony to rozbita szatnia. Konflikty. O wyjściu z trudnej grupy - Brazylia, Chorwacja, Kamerun - można zapomnieć. Ale jakby się tak głębiej zastanowić... To chyba jedyny ratunek.

Pomyślelibyście, że to mężczyzna?
Grzywny i wykluczenia nie pomogły. W końcu głos zabrał kapitan Rafael Marquez, który również uczestniczył w „imprezie”. Zamiast jednak przeprosić, zagroził bojkotem reprezentacji. Trener uległ, dyrektor sportowy zrezygnował. Wkrótce piłkarze sprowadzili kolejne prostytutki. Byli przekonani, że mogą wszystko. I w zasadzie mogli – gdy Javier Aguirre pominął w kadrze Jonathana dos Santosa, jego bardziej znany brat Giovani, odmówił wyjazdu na mundial. W końcu jednak pojechał, ale na Copa America 2011 Jonathana już nie pominięto... Sam wyleciał z kadry za seks z prostytutką.
Skandal narastał. Na porządku dziennym były papierosy, alkohol lał się strumieniami. Ale największą zmorą i tak pozostawały prostytutki. Przez całonocne orgie gra w piłkę straciła sens. Herrera chce położyć temu kres. - Jeżeli piłkarz nie może wytrzymać miesiąca bez odbywania stosunków seksualnych, nie jest gotowy, by profesjonalnie grać w piłkę. Ja myślę teraz tylko o futbolu i mam nadzieję, że moi chłopcy też. Nikt jeszcze nie umarł od 40-dniowej abstynencji seksualnej – stwierdził z uśmiechem trener.

Obostrzenie obejmuje nawet Jaydy Michel, królową meksykańskich WAG's i żonę Rafaela Marqueza
Ale skąd zakaz na czerwone mięso?!
A stąd, że trener woli dmuchać na zimne. W 2011 roku wybuchła wielka afera. Rutynowe badania przed turniejem o Złoty Puchar CONCACAF, wykazały, że aż pięciu piłkarzy ma w organizmach klenbuterol. Silny środek pobudzający. Doping. Całą piątkę błyskawicznie zdyskwalifikowano. Pozostał niesmak. Jednak w Meksyku są przekonani o niewinności swoich zawodników. Najnowsza teoria głosi, że klenbuterol został użyty do karmienia bydła i stąd znalazł się w ich organizmach...
Jakkolwiek absurdalna jest to teza, Herrera nie chce ryzykować. - Na podstawie tego, co wydarzyło się w przeszłości, ustaliliśmy, że czerwone mięso nie powinno być jedzone – powiedział. W przeciwieństwie do pierwszego zakazu, tu trenera chyba zjadła nadgorliwość. Jakby za wszelką cenę chciał udowodnić, że w 2011 roku doszło do pomyłki. A przecież te teorie nie trzymają się ładu – wcześniej prezydent Meksyku, Felipe Calderon, twierdził że klenbuterol trafił do organizmów piłkarzy na bankiecie w USA. Teraz nagle bydło w Meksyku...
Tak czy owak – reprezentantów „El Tri” czekają w Brazylii niesłychanie ciężkie mistrzostwa. Oprócz walki z rywalami, każdy z nich musi pokonać samego siebie. Może w końcu ujrzymy prawdziwy potencjał Meksyku? Dotąd, przez niezbyt sportowy tryb życia, obraz był nieco zniekształcony. Teraz zdobyli już nawet jedno trofeum – ich trener to nie tylko bezduszny dyktator, lecz też znakomity fotograf i wodzirej. Mistrzostwa świata w selfie jednogłośnie wygrywa Meksyk!

Kulisy epickiego selfie

A tu z obecnym prezydentem Meksyku, Enrique Pena Nieto

Ale zamiast selfie, wyszło falsie. Herrera wcale nie trzyma aparatu
Jednak chyba nie jest im aż tak źle...
Komentarze