Brazylijskie media po meczu o trzecie miejsce: Uff, tylko 0:3

Zasmuceni poziomem gry piłkarzy Brazylii na mistrzostwach świata dziennikarze z tego kraju nie mogli doczekać się końca meczu o trzecie miejsce, w którym "Canarinhos" przegrali z Holandią. "Uff, tylko 0:3..." - głosił jeden z nagłówków serwisów internetowych.
Tak swoją relację rozpoczął portal uol.com.br, przypominając dotkliwą porażkę 1:7 z Niemcami w półfinale. Szybko jednak zmieniono nagłówek na bardziej neutralny - "melancholijne pożegnanie".
- Jeszcze nigdy mecz o trzecie miejsce nie znaczył tyle dla całej Brazylii. Upokorzona przez Niemców reprezentacja potrzebowała zwycięstwa w ostatnim spotkaniu mundialu, żeby odzyskać przynajmniej trochę godności. Nawet to się nie udało. Luiz Felipe Scolari mylił się, gdy twierdził, że pogrom z Niemcami to tylko trudny do wyjaśnienia wypadek przy pracy - oceniono.
Podkreślono jednak, że za zły wynik z Holandią odpowiadają nie tylko piłkarze gospodarzy.
- W tym melancholijnym pożegnaniu nawet sędziowanie było słabe. Arbiter podyktował karnego (na bramkę zamienił go Robin van Persie - PAP), którego nie powinno być, za to potem nie zauważył fauli w obu polach karnych. Poza tym druga bramka nie powinna być uznana, ponieważ był tam spalony - zauważono.
- Fiasko! Kolejny pogrom, najgorsza defensywa, najwięcej straconych bramek na mistrzostwach świata w historii (14). Holandia zajęła trzecie miejsce i odebrała podopiecznym "Felipao" szansę na uleczenie ran po katastrofalnym 1:7 z Niemcami. To kolejny występ reprezentacji poniżej krytyki. Kończy mundial z dwoma porażkami, dwoma remisami i zaledwie trzema zwycięstwami. Liczby nie kłamią! - skrytykował rodaków dziennikarz serwisu lancenet.com.
- Obrazek, który najlepiej oddaje niemoc całego zespołu: na boisku nic nie wychodzi, a korekt taktycznych dokonują ci zawodnicy, którzy nie grają. Rezerwowi podnosili się z ławki, wybiegali przed szkoleniowca i podpowiadali kolegom, jak mają grać - relacjonowano.
Jak zwykle wnikliwością i poczuciem humoru wykazali się internauci, którzy wraz z dziennikarzami korzystali z Twittera, by dzielić się wrażeniami podczas meczu. Niektórzy sympatycy byli załamani poziomem gry gospodarzy mundialu.
- Na następne mistrzostwa Brazylia będzie musiała się zakwalifikować... uda jej się to? - powątpiewał jeden z kibiców, przypominając, że gospodarz mundialu nie bierze udziału w eliminacjach.
Inni dziwili się, że "Canarinhos" zdołali pokonać w ćwierćfinale Kolumbię prowadzoną przez Jose Pekermana.
- Na miejscu Pekermana podałbym się do dymisji za to, że przegrałem z czymś takim... - napisał inny fan.
Część kibiców uznała, że turniej skończył się dla Brazylii przed meczem o trzecie miejsce. Spotkanie z Holandią komentowali z rezygnacją i ironią.
- Widzę wyraźny postęp w grze naszych. Do przerwy z Niemcami było 0:5, a z Holandią tylko 0:2. A pesymiści tylko gadają, że wszystko jest źle - żartowano.
Z dużą krytyką spotkali się poszczególni piłkarze reprezentacji, przede wszystkim zastępujący Freda napastnik Jo oraz obrońca David Luiz.
- David Luiz jest jak taki szczeniaczek, który gania bezmyślnie za piłką, którą dla zabawy podają do siebie dwie osoby... - zauważył jeden z internautów.
- To, co pokazuje Jo sprawia, że zaczynam tęsknić za Fredem... - napisał inny.
"Canarinhos" przegrali mecz o trzecie miejsce po raz drugi w historii. Pierwszy raz przytrafiło im się to w 1974 roku, kiedy musieli uznać wyższość "Orłów Górskiego".
Komentarze