Matka Majki: Na rowerze usiadł, gdy miał dwa lata

Inne
Matka Majki: Na rowerze usiadł, gdy miał dwa lata
Rafał Majka - najlepszy "góral" kolarskiego Tour de France. / fot. PAP

Najlepszy "góral" kolarskiego Tour de France Rafał Majka pierwszy raz siedział na rowerze, gdy miał zaledwie dwa lata. - Oczywiście nie poruszał się na nim samodzielne, ale dzięki pomocy babci - powiedziała mama kolarza, Kamila Majka.

- Wszyscy mówią, że pierwszym rowerem był ten, który dostał na Komunię Św. Jednak gdy miał dwa, dwa i pół roku jeździł na dwukołowcu poruszając się dzięki temu, że pchała pojazd babcia. Potem otrzymał ten komunijny, a następnie specjalnie zrobiony dla niego przez jego pierwszego trenera Zbigniewa Klęka. Rafał był małym chłopcem i dlatego potrzebował nietypowego sprzętu. My nie byliśmy - i nie jesteśmy - zamożną rodziną. Skorzystaliśmy więc z pomocy szkoleniowca - powiedziała matka zwycięzcy klasyfikacji górskiej tegorocznego Tour de France.

Majka został pierwszym Polakiem, który dwukrotnie stanął na podium triumfatorów etapowych najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego świata. Pani Kamila niedzielny, ostatni etap obejrzała w telewizji w pokoju syna. Nie miała jednak okazji, aby oglądać „na żywo” transmisję w TV, gdy syn był najlepszy na trasie.

- Największe wzruszenie dotyczące Tour de France poczułam, gdy syn po raz pierwszy wygrał etap. Jechałam właśnie do pracy w busie, gdy to się stało i dowiedziałam się o tym przez telefon. Także poza domem byłam, gdy Rafał wygrał po raz drugi. Teraz w rodzinie się żartuje, że przynoszę mu szczęście, gdy nie oglądam wyścigu - zażartowała.

Kamila Majka poinformowała, że syn nie wraca na razie do Polski. Do Paryża udała się jego dziewczyna Magda i razem mają odpoczywać najpierw we Francji, a potem we Włoszech.

Matka kolarza dodał, że tak naprawdę nie podjął on decyzji, czy wystartuje w Tour de Pologne. Będzie to zależało od tego, czy zdąży wystarczająco zregenerować siły.

Podkreśla, że syn jest bardzo pracowity nie tylko na trasie wyścigu kolarskiego, w trakcie treningów, ale także z życiu prywatnym.

- Gdy wraca do Zegartowic nie siedzi na kanapie i odpoczywa. Lubi prace wokół domu. Jest normalnym, ciepłym człowiekiem, można powiedzieć domatorem. Cieszę się, że spotkał taką dziewczynę, z którą jest teraz. To bardzo miła, skromna osoba z Poznachowic Dolnych (miejscowość położona niedaleko Zegartowic). Na pewno nie "lansuje się" przy nim. Jest także pracowita, a przy tym ładna - dodała.

Niedługo (być może nawet za dwa miesiące) Rafał Majka zamieszka w nowym domu. Do rodzinnego będzie miał wtedy jednak niedaleko, ok. pół kilometra.

- Najpierw chciał kupić mieszkanie w Krakowie. Jednak przekonałem go, że warto mieć własny dom – powiedziała jego mama.

Podkreśla, że bardzo mu się podoba postawa syna, który nie wstydzi się, skąd pochodzi. Często podkreśla on w mediach, że jest z Zegartowic. Jest to wieś w Małopolsce, w gminie Raciechowice (40 km od Krakowa).

Wychowawczyni Rafała Majki z gimnazjum, w Zespole Szkół nr 2 w Gruszowie (miejscowość nieopodal Zegartowic) Halina Łozińska w rozmowie z przyznała, że był on sumiennym, obowiązkowym uczniem. Podkreśla jego wyjątkową skromność.

Jej mąż, dyrektor wspomnianego zespołu szkół Wacław Łoziński dodał, że kolarz pozostał miły i skromny, mimo upływu lat. "Dwa lata temu udało się zorganizować spotkanie z nim. Upłynęło ono w bardzo miłej atmosferze. Radził uczniom, aby uczyli się pilnie języków obcych i sumiennie podchodzili do obowiązków szkolnych" - powiedział.

Dyrektor liczy, że uda się zaprosić Majkę, aby spotkał się znowu z uczniami jesienią bądź zimą.
RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze